Cudem ocalili porzuconego przez matkę nosorożca
Porzucony przez matkę, nowo narodzony nosorożec, błąkał się w Republice Południowej Afryki. Zauważyli go przypadkowi ludzie. Widząc, że matka nie chce karmić małego, o wszystkim zawiadomili weterynarzy. Lekarze natychmiast podjęli się interwencji i tylko dzięki temu młody nosorożec przeżył.
01.07.2017 03:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Obecnie maluch przebywa na specjalnych warunkach w rezerwacie Care for Wild Rhino Sanctuary założonym przez Petronel Nieuwoudt. Warunki te są o tyle wyjątkowe, że maluch dość często słucha kołysanek granych mu przez pracujący tam personel.
O interwencji człowieka w sprawie porzuconego nosorożca zdecydowano dopiero po upewnieniu się, że jest ona niezbędna do tego, by młody osobnik przeżył. Ustalono, że poród nastąpił około 19 czerwca. Jak najszybciej sprowadzono do rezerwatu lekarza weterynarii. Ten pomógł uspokoić matkę na tyle, by można było ją wydoić. Mleko matki było potrzebne niemowlakowi w pierwszych dniach życia, gdyż zawarta w nim siara pozwala wzmocnić układ odpornościowy.
Do dziś nie wiadomo z jakiego powodu matka odrzuciła niemowlę.
Pracownicy Care for Wild Rhino Sanctuary, z uwagi na bezpieczeństwo nosorożców, nie ujawniają dokładnego miejsca, w którym narodził się mały nosorożec, ani gdzie teraz przebywa. Zapewniają natomiast, że jest otoczony troskliwą opieką. Na dowód tego zamieścili film na YouTube, na którym widać, jak jeden z opiekunów usypia małego nosorożca grając mu na gitarze kołysankę.
Warto dodać, że liczba żyjących nosorożców w RPA gwałtownie spada. Kłusownicy w ostatnich latach zabijają ich czterokrotnie więcej niż niegdyś. Wszystko przez popyt na ich rogi. Te na azjatyckich rynkach osiągają cenę wyższą od złota.
Władze RPA, w której żyje ponad 90 procent światowej populacji nosorożców (ok. 20 tys. sztuk) oficjalnie informują, że rocznie zabijanych jest ponad 1200 osobników tego gatunku.