"Cuda się spełniają, pierwszy z zagranicy wróci Krauze"
Cuda zapowiedziane przez Donalda Tuska w expose zaczynają się spełniać - powiedział Zbigniew Girzyński z PiS, oceniając decyzję prokuratury o cofnięciu nakazu zatrzymania Ryszarda Krauzego. Poseł przypomniał, że jedną z obietnic było umożliwienie szybkiego powrotu do kraju Polakom z zagranicy. Odkąd prokuratura powiadomiła o zamiarze postawieniu Krauzemu zarzutów o składanie fałszywych zeznań ws. akcji CBA w resorcie rolnictwa i utrudniania śledztwa, biznesmen przebywa za granicą.
05.12.2007 | aktual.: 05.12.2007 15:11
Zbigniew Girzyński nie wierzy w tłumaczenia ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, który utrzymuje, że nie wiedział o decyzji prokuratury ws. cofnięcia nakazu zatrzymania Ryszarda Krauzego. Girzyński dodał, że obecny minister sprawiedliwości mówił o tym, że opowiada się za rozdzieleniem funkcji ministra i prokuratora generalnego. Uważam, że to jest zły pomysł, ale to rozumiem. Natomiast, póki co, wszelkie tego typu działania podlegają jego nadzorowi - powiedział polityk PiS.
Sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski wierzy z kolei, że decyzja prokuratury oznacza, iż jest ona wolna od nacisków politycznych.
Sprawa pana Krauze była sprawą absolutnie polityczną, to był taki sztandar PiS - walki władzy z oligarchami. Jeżeli są zarzuty to powinny być przedstawione, jeżeli są podstawy, aby uchylić dzisiaj postanowienie o zatrzymania pana prezesa Krauzego, to trzeba to uchylić. To są sprawy prawnicze, ja nie widzę tutaj żadnego związku politycznego - powiedział Napieralski.
Polityk LiD powiedział, że jeżeli są zarzuty w stosunku do Krauzego, to mogą mu być przedstawione kiedy będzie on przesłuchany. Nie musi być od razu zatrzymywany. Zatrzymywanie to była domena braci Kaczyńskich, tamtej władzy - ocenił.
O tym, że warszawska prokuratura cofnęła nakaz zatrzymania Krauzego poinformował we wtorek wieczorem "Dziennik" na swoich stronach internetowych. Rzeczniczka prokuratury Katarzyna Szeska powiedziała, że nakazu zatrzymania Krauzego nie ma od 15 listopada, gdy zapadło postanowienie o jego uchyleniu. Dodała, że prokuratura nadal chce "wykonać czynności z jego udziałem".
Krauze jest podejrzany o złożenie fałszywych zeznań, gdy jako świadek zeznawał 14 lipca w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa oraz o utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku - za co grozi do pięciu lat więzienia.
Według "Wprost", biznesmen powiedział w lipcu prokuratorom, że 5 lipca w hotelu Marriott spotkał się z posłem Samoobrony Lechem Woszczerowiczem, ale nie wspomniał o spotkaniu z ówczesnym szefem MSWiA Januszem Kaczmarkiem.
Według adwokatów biznesmena, który od kilku miesięcy przebywa za granicą, nie można mu stawiać takich zarzutów, a podsłuchy nie mogą być dowodem w sprawie o fałszywe zeznania. Od października na rozpoznanie w prokuraturze czeka wniosek obrony Krauzego o umorzenie jego sprawy.