Cud! Leżał w rowie 5 dni i żyje
To prawdziwy cud, że ten mężczyzna przeżył. Ryszard Świątkowski (67 l.), potrącony przez samochód, z obrażeniami na całym ciele, przez pięć dni nieprzytomny przeleżał w przydrożnym rowie. Teraz dochodzi do siebie w szpitalu. – Dziękuję Bogu, że dał mi drugie życie – mówi.
19.08.2013 | aktual.: 19.08.2013 07:40
Pan Ryszard to mieszkaniec Linii w woj. zachodniopomorskim. W sobotę przed dwoma tygodniami jechał swoim skuterkiem na pogrzeb do sąsiedniej wsi. Żona spodziewała się, że mąż wróci do domu wieczorem. Jednak nie wrócił ani wieczorem, ani rano. Gdy nie było go w niedzielę, mocno zaniepokojona kobieta zawiadomiła policję. Rozpoczęły się poszukiwania.
W środę późnym wieczorem do drzwi mieszkania żony pana Ryszarda zapukali funkcjonariusze policji. Powiedzieli, że mąż się znalazł i że jest w szpitalu. Znaleziono go w rowie i miał wiele obrażeń: połamane żebra, odbite płuca, sińce na głowie i całym ciele. Prawdopodobnie został potrącony przez samochód. Gdy go znaleziono, był nieprzytomny.
Lekarze uważają, że tylko cudem tak poważnie ranny człowiek, bez picia i jedzenia przeżył pięć dni, leżąc w rowie. – To cud. Pacjent leżał w tzw. pozycji bezpiecznej, która umożliwiła mu drożność dróg oddechowych – mówi dr Jerzy Sieńko, chirurg za szpitala w Pyrzycach. A sam pan Ryszard? Niestety, nie pamięta, co się z nim stało. – Dziękuję Bogu, że dał mi drugie życie – powtarza tylko. – Ale skuterem już więcej nie pojadę...
Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl:
W tym sklepie sprzedawali trujące dopalacze