Cow Parade na ulicach stolicy
Przez 90 dni
odbywać się będzie w Warszawie pierwsza w Polsce Cow Parade - parada krów. Na stołecznych ulicach można oglądać 56 modeli plastikowych krów
malowanych przez polskich artystów, m.in. Edwarda Dwurnika i
Andrzeja Pągowskiego.
24.06.2005 | aktual.: 24.06.2005 21:48
Krowa Dwurnika ("Krasna Polok") stoi przy rondzie Dmowskiego. Pągowski pomalował kilka krów - jedna z nich nazywa się "Tylko nie łaciata" (występuje w silikonowym topie i spodniach), inną artysta nazwał "Biały jak mleko" i ozdobił rysunkami wielu czarnych kruków i jednego białego.
Wśród artystów, którzy wzięli udział w stołecznej paradzie, są m.in. Andrzej Dudziński, Janusz Kapusta, Stasys Eidrigevicius i grupy Łyżka Czyli Chilli, Grupa Twożywo oraz Łódź Kaliska.
Niedługo do parady dołączy jeszcze pięć malowanych krów. Po 90 dniach zostaną one wystawione na aukcję, z której dochód przekażemy na cele charytatywne, m.in. wesprzemy budowę rodzinnego domu dziecka w Ursusie - powiedział organizator imprezy, Tomasz Lis z firmy Sensors. Cow Parade w liczbach to 210 litrów farby, 240 pędzli, ponad 360 projektów i blisko 400 godzin pracy artystów - dodał.
Większość malowanych krów stoi w centrum Warszawy. Jedna stanęła na lotnisku Okęcie. W imieniu stolicy wita gości z całego świata - podkreślił Lis. Malowane krowy można spotkać także w centrach handlowych Blue City i Wola Park. Żadna z uczestniczek Cow Parade nie zawędrowała jednak na praską stronę stolicy, choć jedną z nich malowały dzieci z Gminnego Praskiego Ośrodka Kultury.
Jedna krowa została już przekazana Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, która zapewne także wystawi ją na aukcję - powiedział Lis.
Cow Parade odbyła się po raz pierwszy w 1998 roku w Zurychu. W kolejnych latach podziwiano kolorowe krowy m.in. w Nowym Jorku, Chicago, Londynie, Manchesterze, Pradze i Johannesburgu. W tym roku paradę krów planują także Barcelona, Bukareszt, Monako, Moskwa i Sao Paulo.