"Corriere della Sera" o nowym rosyjskim święcie
Władze Rosji, nie chcąc wspominać ofiar
totalitaryzmu, zrezygnowały ze świętowania rocznicy rewolucji
październikowej i ustanowiły Dzień Jedności Narodowej - napisał w "Corriere della Sera" były ambasador Włoch w Moskwie
Sergio Romano.
Zdaniem Romano prezydent Władimir Putin wie, że bolesna pamięć przeszłości mogłaby zaszkodzić jego władzy i całemu społeczeństwu rosyjskiemu. "Putin wie, że nie ma domu z czasów sowieckich, w którym nie mieszkaliby, czasem nawet na tym samym piętrze, potomkowie ofiar i prześladowców. Zbyt wiele wspomnień zaszkodziłoby jego władzy, polityce i pokojowi społecznemu" - ocenia nestor włoskich komentatorów.
Zamiast więc "przywoływać przeszłość, lepiej mówić o 'słoniu'" - pisze Romano. "A 'słoniem' w tym przypadku jest wygnanie Polaków z Moskwy 4 listopada 1612 r." - wyjaśnia. Dzień ten ustanowiono nowym świętem, Dniem Jedności Narodowej, który ma zastąpić - jak pisze Romano - "niewygodną i zawadzającą rocznicę rewolucji".
Włoski publicysta wyraża jednak przekonanie, że "także w Rosji, gdy okoliczności na to pozwolą, lawa pamięci zacznie wypływać z wulkanu w siedzibie KGB na Łubiance". "Fala wspomnień zaleje wtedy rosyjskie społeczeństwo i da nowe powody do zakłopotania spadkobiercom europejskich partii komunistycznych. Dopiero wtedy świat pozna prawdziwą historię XX wieku" - konkluduje Romano.
Sylwia Wysocka