ŚwiatCórka Tymoszenko: mamie nie proponowano wyjazdu z kraju

Córka Tymoszenko: mamie nie proponowano wyjazdu z kraju

Julia Tymoszenko nie otrzymywała ani oficjalnych, ani nieoficjalnych propozycji wyjazdu na leczenie za granicą - oświadczyła córka znajdującej się w więzieniu byłej premier Ukrainy Jewhenija Tymoszenko.

Córka Tymoszenko: mamie nie proponowano wyjazdu z kraju
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | SERGEY DOLZHENKO

Według mediów do pozwolenia byłej premier na wyjazd na leczenie do Niemiec namawiają władze w Kijowie wysłannicy Parlamentu Europejskiego na Ukrainę: były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski i były przewodniczący PE Pat Cox.

- Mama nie otrzymywała żadnych propozycji dotyczących leczenia za granicą - ani oficjalnych, ani nieoficjalnych. Jeśli takie propozycje nadejdą, to mama się nad nimi bez wątpienia zastanowi, ale podejmując decyzję będzie kierowała się nie tylko stanem swego zdrowia, ale i interesem narodowym, co związane jest z historycznym dla Ukrainy momentem podpisania umowy stowarzyszeniowej (z UE) - powiedziała Jewhenija Tymoszenko na konferencji prasowej w Kijowie.

W minionym tygodniu media ukraińskie obiegła wiadomość, jakoby w berlińskiej klinice Charite przygotowano już salę dla byłej premier, która właśnie pod nadzorem lekarzy z tej kliniki leczona jest w Charkowie na wschodzie Ukrainy ze schorzeń kręgosłupa.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy w odpowiedzi ogłosiło, że nie ma informacji o takich planach.

Tymoszenko została skazana na siedem lat więzienia za przekroczenie uprawnień przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku, gdy stała na czele rządu. Ukraińska opozycja i Unia Europejska utrzymują, że była premier, główna przeciwniczka obecnego prezydenta Wiktora Janukowycza, jest ofiarą wybiórczego stosowania prawa i że skazano ją za podjęcie decyzji politycznej. Władze w Kijowie twierdzą, że Tymoszenko popełniła przestępstwo gospodarcze.

Uwolnienie Tymoszenko to jeden z warunków, od spełnienia których Unia Europejska uzależnia podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)