Świat"Coraz więcej powodów, by obawiać się Rosji"

"Coraz więcej powodów, by obawiać się Rosji"

Stany Zjednoczone mają coraz więcej powodów, aby obawiać się ośmielonej, lecz izolującej się Rosji - ocenia w piątek "New York Times".

22.08.2008 | aktual.: 22.08.2008 09:54

Po rosyjskiej inwazji na Gruzję, która pogłębiła niechęć między Rosją a Zachodem, Waszyngton "obawia się, że ośmielona, lecz skłócona ze wszystkimi Moskwa może użyć swoich wpływów, pieniędzy, źródeł energii, prawa weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ i przemysłu zbrojeniowego do podważania amerykańskich interesów na całym świecie" - pisze "NYT".

Gazeta zwraca uwagę, że w tym tygodniu "z listą zakupów zaawansowanych rodzajów broni" w Moskwie gościł prezydent Syrii Baszar el-Asad.

"Wachlarz możliwości, jakimi dysponuje coraz bardziej nieprzyjazna Rosja, żeby narobić kłopotów Stanom Zjednoczonym wykracza daleko poza Syrię i góry Gruzji" - ostrzega dziennik. Jak zauważa, nie chodzi tylko o to, że wzrosła sprzedaż rosyjskiej broni antyamerykańskim krajom, jak Iran i Wenezuela. Specjaliści w Waszyngtonie przewidują jeszcze, że dojdzie do "zamrożenia współpracy w zwalczaniu terroryzmu i dotyczącej nierozprzestrzeniania broni nuklearnej, manipulacji zasobami ropy i gazu, nacisku na amerykańskie bazy wojskowe w Azji Środkowej i fiaska wysiłków zmierzających do przedłużenia traktatów dotyczących kontroli zbrojeń z czasów zimnej wojny".

"Iran, ONZ, walka z programami zwalczania terroryzmu i narkotyków, Syria, Wenezuela, Hamas - w wielu kwestiach (Rosjanie) mogą okazać się mniej chętni niż byli" - uważa Angela E. Stent, która kieruje ośrodkiem studiów rosyjskich na Uniwersytecie Georgetown. "I oczywiście energia" - wskazała rozmówczyni "NYT".

Tymczasem "menu możliwości dla Waszyngtonu blednie w porównaniu z Moskwą". Cytowana przez dziennik Masza Lipman z ośrodka badawczego Carnegie Moscow Center oceniła, że Stany Zjednoczone "o wiele więcej" potrzebują od Rosji niż na odwrót. Chodzi m.in. o zabezpieczenie broni nuklearnej z czasów radzieckich, poparcie dla wojny w Afganistanie i wywarcie wpływu na Iran i Koreę Płn. w kwestii ich programów atomowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)