Z danych stowarzyszenia wynika, że Niemcy są krajem, w którym najwięcej osób - blisko połowa całego rocznika - odmawia służby wojskowej. Malejąca akceptacja dla służby z bronią w ręku jest - zdaniem przedstawicieli organizacji - wynikiem przekształcenia Bundeswehry w "armię interwencyjną". Wdrażana obecnie reforma niemieckich sił zbrojnych zakłada znaczne zwiększenie liczebności oddziałów, zdolnych do szybkich operacji pokojowych w różnych częściach świata.
Służba wojskowa w Niemczech trwa dziewięć miesięcy. Każdy poborowy ma zagwarantowane konstytucyjnie prawo do złożenia, po otrzymaniu powołania, umotywowanego wniosku o zwolnienie ze służby. O przyjęciu wniosku decyduje lokalna komenda uzupełnień.
Jak powiedział rzecznik Ministerstwa Obrony, "w zasadzie" wszystkie wnioski rozpatrywane są pozytywnie. Osoba odmawiająca służby wojskowej zobowiązana jest do odbycia dwunastomiesięcznej służby zastępczej.(ck)