Coraz mniej rybaków na Zalewie Wiślanym
Widok rybackich łodzi na Zalewie Wiślanym
powoli będzie przechodził do historii. Coraz mniej ryb z jednej i
unijne finansowe zachęty z drugiej strony sprawiają, że rybacy
odchodzą na emerytury - pisze "Gazeta Olsztyńska".
17.01.2005 | aktual.: 17.01.2005 07:51
Z myślą o zakończeniu połowów rybacy łowiący na Zalewie Wiślanym oswajali się co najmniej od kilku miesięcy. Specjaliści od rybołówstwa przeprowadzali z nimi długie rozmowy, podczas których przedstawiano wszystkie "za" i "przeciw". Kartą przetargową były unijne pieniądze - każdy rybak, który pożegna się z zawodem, otrzyma wysoką rekompensatę.
Dziś już wiadomo, że argumenty specjalistów trafiły do co piątego rybaka. Zezłomowano już sześć statków we Fromborku, trzy w Nowej Pasłęce, dwa w Tolkmicku i jeden w Kamienicy. Do pocięcia przygotowywane są już łodzie w Nowej Pasłęce i Suchaczu. Łącznie będzie to 14 sztuk - na 73 licencje połowowe wydane w województwiewarmińsko-mazurskim. Liczba ta może wzrosnąć w czerwcu - po kwietniowych i majowych połowach śledzi.
Za statek rybak może otrzymać nawet 220-240 tys. zł. Te pieniądze nie podlegają opodatkowaniu. -Rybak otrzymuje rekompensatę za statek rybacki, który posiada licencję połowową - tłumaczy Romuald Jachimowicz, st. inspektor z Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego we Fromborku. - Dostanie również 10 tys. euro za roczną utratę prawa do wykonywania zawodu.
Pieniądze te otrzyma nie tylko właściciel statku, ale także wszyscy członkowie załogi, jeśli byli zatrudnieni i jeśli nie zamierzają w ciągu roku podjąć pracy w rybołówstwie. Ile warta jest łódź rybacka? Stalowa ok. 3-5 tys. zł, z laminatu kosztuje kilkanaście tysięcy. Rekompensata zależy natomiast od współczynnika GT - jest to wielkość kadłuba (łodzie pływające po Zalewie mają średnio 3-5 GT). Za każde 1 GT rybak otrzyma 11 tys. euro + 2 tys. euro dodatku na każdą łódź (bez względu na jej wiek).