Coraz mniej regionów na ekranie

Radę Programową Ośrodka Telewizji Polskiej w Poznaniu tworzą politycy, między innymi kojarzony z PO profesor Waldemar Łazuga i poseł Jan Filip Libicki z PiS, oraz ludzie kultury i nauki, na przykład Marek Raczak – dyrektor CK Zamek, aktor Teatru Nowego w Poznaniu Andrzej Lajborek i dyrygent Agnieszka Duczmal. Rolą tego gremium jest przede wszystkim ocena zawartości programowej publicznej telewizji.

W środę rada zaprezentowała swój protest przeciwko ograniczaniu roli ośrodków regionalnych TVP. Kwestia pierwsza, to odbieranie ośrodkom czasu na antenie ogólnopolskiej. Kwestia drug, a to pewna filozofia telewizji regionalnej i związane z tym pytanie: co decyduje o tym, że dana informacja z Poznania, Krakowa, czy Wrocławia znajduje uznanie w stolicy. Bo dziś poza oczywistymi newsami, nie wszystkie kryteria są jasne – mówi profesor Waldemar Łazuga, przewodniczący rady.

Warszawa po prostu lekceważy regiony. Telewizja poznańska jest, niestety, coraz częściej marginalizowana – nie ma wątpliwości aktor Andrzej Lajborek. Członkowie rady sypią przykładami. Skrócenie do 12 minut „Teleskopu” w porze najwyższej oglądalności, które może skutkować całkowitym zdjęciem z Dwójki programu regionalnego. Do tego dochodzą trwające od kilku lat kłopoty z odbiorem programu z Poznania w niektórych regionach Wielkopolski, a także nieznana przyszłość regionów po uruchomieniu TVP Info.

Są i konkrety: na przykład poznański Konkurs Wieniawskiego w Kurierze TVP3 przegrywa z materiałem o cyrkowcu, który doradza Andrzejowi Lepperowi, a wiele telewizyjnych imprez w regionach prowadzą prezenterzy ze stolicy._ To nie jest tylko nasz wielkopolski punkt widzenia. Podobnie myślą inne miasta. To już jest zagrożenie dla dalszego funkcjonowania ośrodka_– zwraca uwagę satyryk Lech Konopiński.

Krytyki poznańskiej Rady Programowej nie podziela do końca dyrekcja naszego ośrodka. Ogłaszanie śmierci telewizji regionalnej w Polsce jest zdecydowanie przedwczesne. Myślę, że niektóre obawy naszej rady są przesadzone – odpowiada Jolanta Hajdasz, p. o. dyrektora OTVP w Poznaniu. Jej zdaniem, owszem, decyzja o niedawnym skróceniu „Teleskopu” była zdecydowanie niefortunna, ale jest szansa, że od 10 kwietnia program znowu będzie dłuższy. Nieoficjalnych informacji o całkowitym skasowaniu programu lokalnego po uruchomieniu TVP Info nie potwierdza.

Uczestniczę w wielu roboczych spotkaniach i nigdzie się o tym nie mówi. A TVP Info to może być szansa dla regionów, jeśli tylko dostaną na antenie odpowiednie bloki tematyczne – odpowiada Hajdasz i przekonuje, że pozycja poznańskiego ośrodka jest bardzo wysoka. Jesteśmy w trójce najsilniejszych ośrodków, obok Wrocławia i Krakowa – przekonuje. Rada Programowa swój protest wyśle do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Chcę zaangażować marszałków wojewódzkich. Bardzo liczę na wsparcie posłów. Mamy prawo do obszernej informacji lokalnej. Na razie wygląda na to, że Warszawa znowu chce publiczną telewizję zdecydowanie scentralizować, a do tego nie można dopuścić – podsumowuje Waldemar Łazuga.

Godzina 18 to pora „Teleskopu”, do której widzowie w Wielkopolsce byli przyzwyczajeni przez wiele lat. Jesienią ubiegłego roku przeniesiono programy regionalne w Dwójce na 17.45. A od 5 marca widzowie musieli się przestawić na godzinę 18.30, przy czym program skrócono do 12 minut. Dyrekcja TVP2 chciała po południu promować programy rozrywkowe. Nieoficjalne informacje są takie, że od 10 kwietnia główny „Teleskop” znowu wraca na godzinę 18 i będzie trwał 27 minut. Nie mamy jeszcze stuprocentowej pewności, ale zarząd ma przyjąć taki wariant – mówi Jolanta Hajdasz, p. o. dyrektora OTVP w Poznaniu.

Tomasz Cylka