Coraz bardziej niebezpieczna sytuacja na polskich rzekach
W związku z podwyższonym stanem wody w rzekach w ponad 10 podkarpackich gminach oraz na Lubelszczyźnie wprowadzono alarmy i pogotowia przeciwpowodziowe. Zagrożenie przekroczenia stanu ostrzegawczego wód występuje również na Podlasiu, Mazowszu a także na Warmii i Mazurach.
02.03.2010 | aktual.: 02.03.2010 10:23
Na Podkarpaciu alarm obowiązuje w gminie Gawłuszowice w powiecie mieleckim oraz w mieście i gminie Przeworsk. Pogotowia utrzymywane są w powiecie strzyżowskim, mieleckim, przeworskim, jarosławskim i stalowowolskim. Pogotowie obowiązuje również w Rzeszowie.
- Mimo lokalnych podtopień, na razie nie ma zagrożenia dla ludzi - zapewniają służby dyżurne wojewody podkarpackiego.
Lubelszczyzna
Pogotowie przeciwpowodziowe wprowadziły wszystkie nadwiślańskie gminy na Lubelszczyźnie. Wysoka woda na Wiśle przechodzi przez Puławy i Dęblin. Na obu wodowskazach poziom wody w ciągu ostatniej doby podniósł się o kilkadziesiąt centymetrów, ale zagrożenia powodzią czy większymi podtopieniami na razie nie ma.
Stan alarmowy Wisła w województwie lubelskim o 10 centymetrów przekroczyła tylko w Annopolu. Na Bugu stany alarmowe zostały przekroczone w Strzyżowie, Dorohusku i Włodawie. O ponad 70 centymetrów powyżej stanu alarmowego sięga także woda na Krznie w Malowej Górze. Stan alarmowy o prawie metr został przekroczony również na Bystrzycy w miejscowości Sobianowice.
W ciągu minionej doby strażacy interweniowali prawie 90 razy. W większości chodziło o wypompowywanie wody z zalanych piwnic i udrażnianie rowów odprowadzających wodę.
Warmia i Mazury
Również na Warmii i Mazurach silny wiatr i dodatnia temperatura powodują zagrożenie podtopieniami, wzrasta też poziom wód. Strażacy uczestniczyli w kilkunastu akcjach zabezpieczających przed wodą. Poważniejsza sytuacja jest na granicy powiatów kętrzyńskiego i bartoszyckiego.
W okolicach Kętrzyna stany ostrzegawcze przekroczyła rzeka Guber, na której utworzył się zator lodowy. W powiecie działdowskim podtopionych zostało kilka gospodarstw. W poniedziałek kłopoty mieli kierowcy na grodze krajowej nr 7. W Załuskach, na odcinku między Olsztynem a Nidzicą, woda roztopowa z pól przelewała się przez jezdnię. Na szczęście po kilku godzinach wszystko wróciło do normy.
Również w okolicach Iławy woda przelewała się przez drogę nr 16. Było to około północy. Po godzinnej akcji strażaków udało się przywrócić normalny ruch.
Mazowsze i Podlasie
Trudna sytuacja jest również na Podlasiu, gdzie występuje drugi stopień zagrożenia. W związku z dalszym topnieniem pokrywy śnieżnej oraz spływem wód roztopowych na Narwi oraz jej dopływach lokalnie możliwe są przekroczenia stanów ostrzegawczych. Hydrolodzy prognozują, że stan alarmowy przekroczy też Bug we Frankopolu i Wyszkowie, Nurzec w Brańsku, Liwiec w Łochowie i Wkra w Borkowie.
Wezbrała także Bzura, której poziom przekroczył stan ostrzegawczy. Hydrolodzy prognozują, że w ciągu najbliższych godzin stan ostrzegawczy przekroczy też woda na górnej Wkrze.
Roztopy zwiększyły też poziom rzek na Mazowszu. Na Wiśle w Wyszogrodzie i Kępie Polskiej, na Pilicy w Białobrzegach i na Liwcu w Zaliwiu poziom wody wciąż utrzymuje się w strefie stanu alarmowego.
Meteorolodzy ostrzegają, żeby unikać przebywania nad brzegami rzek. Możliwe są także lokalne zalania i podtopienia terenu oraz utrudnienia w prowadzeniu prac hydrotechnicznych w korytach rzek.
Lodołamacze zbliżają się do Płocka
Około 10 kilometrów pozostało lodołamaczom, kruszącym lód na Zbiorniku Włocławskim na Wiśle na dotarcie do Płocka - poinformował kierownik włocławskiego inspektoratu Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie Janusz Flaszyński.
Lodołamacze kruszą lód na wiślanym zbiorniku od półtora tygodnia, zdążając zgodnie z zasadami od Włocławka w górę rzeki. Wykuwają w lodzie 400-500 metrową rynnę (średnia szerokość zbiornika wynosi 1,2 km, a miejscami 1,5 km). Lód ma grubość 40-50 centymetrów.
Obecnie lodołamacze wkroczyły na najtrudniejszy odcinek. W okolicach Płocka akcję dodatkowo utrudnia znajdująca się pod pokrywą lodową tzw. podbitka śryżowo-lodowa, która miejscami dochodzi do 3-4 metrów grubości. Włocławski inspektorat ma do dyspozycji siedem lodołamaczy. Flaszyński szacuje, że lodołamaczom uda się dotrzeć do Płocka w czwartek lub piątek.
Rynna w lodzie umożliwia spływanie kry i wody, której z każdym dniem przybywa. Obecnie zrzut wody z tamy we Włocławku sięga 1500 metrów sześciennych na sekundę, a według przewidywań specjalistów w najbliższym czasie będzie zwiększał się dziennie o 100 m sześc. na sekundę.
Zbiornik Włocławski powstał w 1970 r. wskutek spiętrzenia wody na zaporze we Włocławku. Jest to największy pod względem powierzchni sztuczny zbiornik w Polsce.
Zobacz więcej aktualnych informacji pogodowych w serwisie Pogoda.