Co zrobić, żeby plastikowa butelka nie została odpadem? To zależy tylko od nas

Jak donoszą media, co minutę do oceanów trafia ciężarówka plastikowych śmieci. Tymczasem część tworzyw sztucznych jest doskonałym surowcem wtórnym. Niby oczywiste? Tak, ale czy wiesz, jak segregować śmieci, by wspomniane butelki nadawały się do ponownego przetworzenia?

Co zrobić, żeby plastikowa butelka nie została odpadem? To zależy tylko od nas
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Monika Rosmanowska

23.02.2022 | aktual.: 30.09.2024 14:58

Co roku w naszym kraju na rynek trafia ponad 240 tys. ton butelek PET. Zaledwie połowę udaje się zebrać i poddać recyklingowi. Dlaczego tak mało? Bo, jak wylicza Kantar, 23 proc. z nas nie segreguje śmieci. Co więcej, tylko 52 proc. robi to właściwie (dane zebrane przez Symetrię, agencję User Experience).

Odpady zmieszane w Polsce, w zależności od miasta, stanowią nawet do 80 proc. wszystkich trafiających do sortowni. Wysortowanie z nich surowców wtórnych jest kosztowne i mało skuteczne. Tymczasem nawet ze wstępnie posortowanych odpadów – na co wskazują przedsiębiorstwa zajmujące się ich zbiórką i przetwarzaniem – można odzyskać do 90 proc. surowców.

Zasada ta sprawdza się szczególnie przy butelkach z tworzyw sztucznych (np. PET), które można w pełni poddać recyklingowi i powtórnie skierować do obiegu.

Razem dla planety

Co dzieje się z butelkami PET w sortowni? Oddzielone od metali czy pojemników na jogurty są oczyszczane i mielone na płatki PET. Te ponownie się oczyszcza, krystalizuje i suszy – tak powstaje granulat (rPET), który jest wykorzystywany do produkcji nowych butelek.

Zawartość odzyskanego surowca w nowych opakowaniach może stanowić 25, 50, a nawet 100 proc. wagi opakowania. I tak np. sięgając po wodę niegazowaną Żywiec Zdrój o pojemności 1 litra w butelce 100 proc. rPET, ograniczamy ślad węglowy o 25–30 proc. w stosunku do śladu węglowego 1-litrowej butelki PET. Co więcej, butelka wykonana w 100 proc. z plastiku z recyklingu ma niższy ślad węglowy niż szklana.

Segregowanie przez nas odpadów nie tylko więc ułatwia pracę sortowni, ale przede wszystkim przyczynia się do ograniczenia zanieczyszczenia środowiska i do ponownego wykorzystania surowca w gospodarce.

Do mórz i oceanów – według szacunków Greenpeace – co minutę trafia bowiem ciężarówka plastikowych odpadów. Tworzywa sztuczne przyczyniają się do śmierci żółwi, ryb, wielorybów, delfinów i ptaków. Od lat 50. XX wieku na świecie wyprodukowano ponad 8 mld ton plastiku!

Plastikowo neutralni

Dobre nawyki to jedno, ale nie uda nam się zmienić rzeczywistości bez zaangażowania rządów i przedsiębiorstw. Co ważne, coraz więcej firm dostrzega problem i – tak jak m.in. Żywiec Zdrój – stara się zminimalizować swój wpływ na środowisko naturalne.

Każda plastikowa butelka Żywiec Zdrój w 100 proc. nadaje się do recyklingu. Co więcej, marka od lat edukuje konsumentów, uświadamiając im, że plastik to cenny surowiec, któremu – poprzez segregację (akcja #Dożółtegokosza) – warto dać szansę na nowe życie.

Obraz
© Adobe Stock

Firma prowadzi także działania, do których zobowiązała się podczas szczytu klimatycznego COP24 w 2018 roku w Katowicach. I tak kolejny rok z rzędu Żywiec Zdrój zebrał i przekazał do recyklingu ekwiwalent 100 proc. plastiku, który wprowadził na rynek w 2021 roku. Zgodnie z polskim prawem każdy producent jest zobligowany do takiej zbiórki, ale tylko na poziomie 23,5 proc. plastiku wprowadzanego rocznie na rynek.

Żywiec Zdrój jest jedynym producentem wody butelkowanej, który drugi rok z rzędu zebrał 100% plastiku. Żywiec Zdrój wprowadza również opakowania w 100% z tworzywa z recyklingu, tym samym który zamyka obieg tworzyw sztucznych, co pozwala na znaczące ograniczenie zużycia zasobów naturalnych oraz zmniejszenie zużycia energii.

Plastikowa butelka napojowa? Tylko z kaucją

Żywiec Zdrój zabiega także o wprowadzenie w Polsce systemu depozytowego na opakowania po napojach i puszki aluminiowe, bo tylko takie rozwiązanie jest w stanie sprawić, by praktycznie całość opakowań napojowych i puszek trafiała do recyklingu.

System depozytowo-kaucyjny funkcjonuje w 12 krajach europejskich i umożliwia zbiórkę na poziomie nawet powyżej 90 proc.: w Niemczech aż 97 proc., Holandii i Finlandii – 95 proc., Danii – 94 proc., Litwie – 92 proc. W tym roku system wprowadziła Słowacja i Łotwa.

Systemy depozytowe skutecznie zachęcają konsumentów do zwrotu pustych opakowań po napojach. Jak wskazują doświadczenia estońskie, w ciągu dwóch lat od wprowadzenia depozytu udało się zmniejszyć zanieczyszczenie przydrożnych rowów opakowaniami po napojach z 80 do mniej niż 10 proc.!

Przyszłość opakowań plastikowych?

Recykling butelek PET na poziomie 85–90 proc. jest w stanie zapewnić tylko system depozytowo-kaucyjny. Taki system pozwoli też na szerokie wykorzystanie tworzyw z recyklingu w produkcji nowych opakowań. Warto dodać, że PET z recyklingu, czyli tzw. rPET jest tak samo bezpiecznym tworzywem, jak PET.

To się jednak nie uda bez zaangażowania każdego z nas. Bo wszystko zaczyna się od odpowiedniej segregacji odpadów.

Co powinno trafić do żółtego kosza

Co do zasady do żółtego pojemnika lub worka (na tworzywa sztuczne i metale) powinny trafić plastikowe: butelki (wcześniej zgniecione), zakrętki (również metalowe), opakowania po produktach spożywczych i kosmetykach, torby, worki, reklamówki (poza biodegradowalnymi, które powinny znaleźć się w kontenerach z bioodpadami) oraz fragmenty folii. Tu też wrzucamy tzw. opakowania wielomateriałowe (np. kartony z folią aluminiową wewnątrz po sokach czy mleku), aluminiowe (puszki i folie) oraz po dezodorantach.

Do żółtego pojemnika nie wrzucamy plastikowych zabawek, zużytych blistrów po lekach – powinny one trafić do kosza "Zmieszane". Do żółtego kosza nie wyrzucamy tym bardziej sprzętu RTV czy małego AGD. Każda gmina powinna zorganizować i udostępnić przynajmniej jeden Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (tzw. PSZOK).

Przed wyrzuceniem warto też plastik odpowiednio przygotować. Wyrzucane butelki czy pojemniki powinny być puste. Nie trzeba ich myć, ale warto zadbać o to, by były dokładnie opróżnione.

Jeśli to możliwe zdejmujemy etykiety, szczególnie te wykonane z folii termokurczliwej (PVC), która pokrywa zwykle całą butelkę (folia powinna wylądować w odpadach zmieszanych). Klasyczne etykiety znajdujące się na wodach czy napojach, o prostym i jednolitym kształcie, częściowo opinające butelkę, mogą na niej zostać.

Oddzielamy też folię od papieru w kopercie bąbelkowej, a jeśli się nie da, całość wyrzucamy do żółtego, a nie niebieskiego pojemnika (na papier) oraz odrywamy wieczko od pojemnika po jogurcie (oba elementy wrzucamy do żółtego kosza).

Z butelek odkręcamy też nakrętki, które są wykonane z innego tworzywa i wyrzucamy je oddzielnie, co znacznie ułatwia proces przygotowania surowca do ponownego przetworzenia. Warto również pamiętać o tym, by nie zawiązywać worków z segregowanymi odpadami.

Źródło artykułu:Materiał Partnera
Wybrane dla Ciebie