PolskaCo zrobić z wrocławskimi pomnikami?

Co zrobić z wrocławskimi pomnikami?

Przenieść pomniki Bolesława Chrobrego spod Renomy i Jana Pawła II z Leśnicy. Ograniczyć liczbę krasnoludków do 25 i zburzyć fontannę z nimi przed Teatrem Lalek. Zbudować nowe pomniki Henrykowi Brodatemu, Henrykowi Pobożnemu i Jadwidze Śląskiej.
To najbardziej radykalne wnioski z wczorajszej debaty na temat wrocławskich pomników, zorganizowanej w ratuszu.

19.02.2010 | aktual.: 22.02.2010 12:04

Ponad 150 osób: eksperci, radni i zwykli wrocławianie, dyskutowało o tym, komu i jakie stawiać w mieście pomniki oraz kto ma decydować, gdzie i jak powinny one wyglądać.

Punktem wyjścia do dyskusji był projekt powstającej właśnie uchwały rady miejskiej, która ma uporządkować zasady stawiania pomników we Wrocławiu.

- Najtrudniejsze jest rozstrzygnięcie, czy coś jest ładne, czy brzydkie - mówił Jerzy Skoczylas (PO), szef komisji kultury rady miejskiej. Dlatego w projekcie przygotowywanym pod jego kierownictwem pojawił się zapis, że prezydent Wrocławia musi zorganizować konkurs na pomnik. - Zostawiliśmy jednak furtkę, która w wyjątkowych sytuacjach pozwoli z niego zrezygnować - dodaje Skoczylas.

Dr Izabela Mironowicz, wiceprzewodnicząca oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich, proponowała, żeby radnym w wyborze pomników pomagali eksperci: naukowcy, artyści i społecznicy. Pomysł zebranym się spodobał. Chcieli go nawet rozszerzyć i zaproponowali, by o tym, kto i jak ma być upamiętniony, decydowali w referendum.

- Po to się wybiera radnych, żeby oni nad tym głosowali - odpowiadał jednak Jarosław Obremski, wiceprezydent Wrocławia. - W przypadku pomników byłoby to nie najlepsze rozwiązanie, bo okazałoby się, że koszt zorganizowania referendum byłby większy niż postawienia pomnika - dodawał.

150 osób przyszło wczoraj na debatę o wrocławskich pomnikachNajwięcej emocji wzbudziła jednak część, w której dyskutowano o tym, jakich pomników jeszcze brakuje. - Nie ma pomników Henryków śląskich czy Jadwigi. Ale także wrocławskich noblistów, takich jak choćby Max Born czy Gerhart Hauptmann, którzy pracowali w tym mieście - przekonywał Marek Karabon z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia.

Jeszcze dalej poszedł Piotr Wieczorek, prezes oddziału Związku Polskich Artystów i Plastyków. - Są pomniki, które należy przenieść, bo nie pasują tam, gdzie stoją. A są i inne, które warto jest raczej zburzyć - przekonywał. Pomnik Chrobrego przeniósłby w mniej reprezentacyjne miejsce. Zabroniłby ustawiania kolejnych krasnali, zlikwidował fontannę przed Teatrem Lalek, a pomnik Jana Pawła II z pętli na Leśnicy przestawiłby pod dowolny kościół albo na cmentarz. Być może Wieczorka natchnęła Anna Gabiś, wrocławska historyk sztuki, która zauważyła, że papież w Leśnicy wygląda, jakby dyrygował tramwajami na pętli.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)