Co z zaprzysiężeniem prezydenta elekta? "Zrobię to, co zrobi Tusk"
Adam Bodnar uważa, że odpowiedzialność za rozstrzygnięcie sprawy wyborów będzie ponosić marszałek Szymon Hołownia. - Wyślę list do marszałka Hołowni wskazujący na wady całej procedury. Zobaczymy, co z tym listem zrobi marszałek i jaka decyzja zostanie podjęta, co do Zgromadzenia Narodowego - powiedział w wywiadzie dla Money.pl.
Co musisz wiedzieć?
- Bodnar odniósł się do presji i zarzutów ze strony Romana Giertycha dotyczących rzekomego fałszowania wyborów, podkreślając wagę profesjonalnego podejścia do badania przebiegu głosowania.
- Minister zapowiedział, że priorytetem jest nowa ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa, a kompromis z prezydentem elektem może dotyczyć kryterium stażu sędziowskiego.
- Bodnar powiedział, że nie miał jeszcze kontaktu z prezydentem elektem. Planuje natomiast wysłać do marszałka Hołowni list w sprawie wad procedury zaprzysiężenia.
- Wiem, jaką mam rolę do spełnienia w procesie badania przebiegu wyborów, zwłaszcza jeżeli pojawiają się zarzuty i wątpliwości. Co więcej - to, co spowodowało moją intensywniejszą aktywność, to wynik oględzin kart wyborczych w OKW w Bielsku Białej. Pamiętam, bo byłem wtedy w Prokuraturze Krajowej. Wpływały właśnie pierwsze protokoły z przeliczenia głosów, zaczęliśmy je analizować. Dla mnie oznaczało to, że trzeba bardzo poważnie do tego procesu podejść – podkreślił w rozmowie z Money.pl Adam Bodnar.
Ocenił, że "Giertych być może pobudził wyobraźnię wielu osób, sprawił, że na te procesy zaczęto patrzeć poważnie". - Nie jestem z tych polityków, którzy by osoby należące do tego samego ugrupowania politycznego krytykowali publicznie - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpadli przez czerwone światło. Nagrania z Warszawy
Jakie zmiany w ustawie o KRS mogą przekonać prezydenta elekta?
Bodnar zapowiedział, że kluczowe będzie przyjęcie nowej ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. – Priorytetem jest przyjęcie nowej ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Na tym muszę się skupić i nie zapędzą mnie panowie w dyskusję, a co, jeżeli nie będzie ustawy. Nie chodzi o kompletnie nowy projekt, tylko o modyfikację tego, który już został przygotowany – zaznaczył.
Minister wskazał, że kompromis z prezydentem elektem może dotyczyć kryterium stażu sędziowskiego jako warunku kandydowania do KRS. – Po prostu staż sędziowski będzie decydował o tym, czy ktoś może być kandydatem. Myślę, że to jest przestrzeń do kompromisu. Proszę zauważyć, to jest ustawa, która ogranicza władzę polityków. To ustawa, która oddaje sędziom możliwość powoływania Krajowej Rady Sądownictwa. Nie bardzo będę rozumiał logikę pana prezydenta, jeśli będzie chciał pozostawić decyzję co do wyboru tych 15 sędziów KRS w rękach parlamentu.
Czy Bodnar pojawi się na zaprzysiężeniu prezydenta elekta?
Minister odniósł się także do kwestii obecności na Zgromadzeniu Narodowym podczas zaprzysiężenia prezydenta elekta. – Jestem członkiem rządu, siedzę w ławie rządowej. Zrobię to, co zrobi pan premier Donald Tusk – zadeklarował.
Dodał, że zamierza wysłać list do marszałka Hołowni, wskazując na wady procedury. – Jak powiedziałem, wyślę list do marszałka Hołowni wskazujący na wady całej procedury. Zobaczymy, co z tym listem zrobi marszałek i jaka decyzja zostanie podjęta co do Zgromadzenia Narodowego - stwierdził.
Bodnar podkreślił, że nie miał jeszcze kontaktu z prezydentem elektem: "Nie, jeszcze nie było żadnych kontaktów".
Źródło: Money.pl