Co z "dublerami" w TK? Budka studzi emocje
Nowa większość w Sejmie nie spieszy się z unieważnieniem wyborów trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego, tzw. dublerów. - Przede wszystkim warto podejmować uchwały, jeżeli one mogą być bardzo szybko skutecznie zrealizowane. Ja uważam, że nie ma co się spieszyć - mówił Borys Budka.
Nowa sejmowa większość zastanawia się, jak poradzić sobie z kwestią tzw. sędziów dublerów w Trybunale Konstytucyjnym. Ewentualne ustawy wetować może prezydent Andrzej Duda, więc dotychczasowa opozycja dopuszczała, że uchwałami może stwierdzić nieważność wyboru sędziów, co byłoby realizacją licznych wyroków i orzecznictw. Chodzi o trzech sędziów: Lecha Morawskiego, Henryka Cichonia i Mariusza Muszyńskiego.
Sejm nie zamierza się z tym jednak spieszyć. - Symbol symbolem, ale liczy się skuteczność - mówił dziennikarzom Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Przede wszystkim warto podejmować uchwały, jeżeli one mogą być bardzo szybko skutecznie zrealizowane. Ja uważam, że nie ma co się spieszyć. Jeżeli jest rząd i element wykonawczy, dużo łatwiej wykonuje się uchwały, również sejmowe - podkreślał polityk.
- Studzę emocje. Jeśli ktoś czekał 8 lat, to tydzień czy dwa naprawdę niczego nie zmienią. Z drugiej strony ważne jest, by to wszystko było zaplanowane krok po kroku i taki plan też przedstawiliśmy - mówił.
Nowy rząd pomoże w "wyprowadzce" dublerów?
Na uwagę, że Mariusz Muszyński już zapowiada, że nie zamierza się wynieść z biura w Trybunale Konstytucyjnym Budka odpowiada, że to jeden z powodów, dla których warto poczekać ze stosownymi uchwałami.
- Dlatego jestem zwolennikiem, by tego typu uchwały podejmować wtedy, kiedy ma się narzędzia, by w takiej wyprowadzce móc w razie czego pomóc - mówił. Na pytanie, jak dojdzie do tej "wyprowadzki", Budka stwierdził, że będzie o tym decydował nowy rząd i nowy minister sprawiedliwości.
Czytaj więcej: