PolskaCo się stało z telefonem satelitarnym z pokładu tupolewa?

Co się stało z telefonem satelitarnym z pokładu tupolewa?

Co się stało z telefonem satelitarnym z pokładu prezydenckiego tupolewa, który rozbił się koło Katynia - pyta "Nasz Dziennik" i dodaje, że to ważne, bo był to sprzęt przystosowany do przekazywania zaszyfrowanych informacji.

Co się stało z telefonem satelitarnym z pokładu tupolewa?
Źródło zdjęć: © AFP

Zdaniem cytowanego przez gazetę pos. Antoniego Macierewicza poznanie tego rodzaju sprzętu i ewentualne przeanalizowanie go przez służby rosyjskie naraża bezpieczeństwo działań polskich służb specjalnych.

Według Bogdana Święczkowskiego, b. szefa ABW, gdyby obce służby wykorzystały dostęp do tajnych danych, straty wywiadowcze byłyby ogromne. - Dostanie się w obce ręce takich urządzeń z najwyższej półki technologicznej znacznie utrudniłoby trzymanie pieczy nad bezpieczeństwem rozmów pozostałych najważniejszych osób w państwie - tłumaczy Święczkowski.

Na pokładzie prezydenckiego Tu-154M mogły także znajdować się kodowane telefony komórkowe. Tego typu sprzętem posługują się osoby pełniące wysokie funkcje państwowe. Jak podkreśla Święczkowski, dostanie się takiego sprzętu w obce ręce byłoby równoznaczne z przejęciem przez obce służby wywiadowcze łączności niejawnej polskiej służby wywiadowczej.

Poważnym problemem są też informacje, które Rosjanie mogli uzyskać na skutek wejścia w posiadanie telefonów służbowych polskiej generalicji. Jak zaznacza gen. dyw. Roman Polko, były szef jednostki specjalnej "Grom", umożliwiłoby to dostęp do tajnych informacji, m.in. tych dotyczących baz NATO.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (329)