Co się dzieje z Trumpem? Dziwny bełkot. "Spadek zdolności poznawczych"
Były prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, pojawił się w Laconii w stanie New Hampshire. Podczas wiecu przejęzyczał się i mówił o karze śmierci w kontekście, którego sens nie dla wszystkich był zrozumiały. Przeciwnicy Trumpa stwierdzili, że jego dziwne zachowanie jest wynikiem spadku zdolności poznawczych.
Donald Trump na wiecu w New Hampshire chciał powiedzieć: "Staliśmy się narodem przesiąkniętym narkotykami i przestępczością, który nie jest w stanie rozwiązać nawet najmniejszego problemu". Jednak zamiast "smallest " (co oznacza "najmniejszy") początkowo wypowiedział "sollest" - podaje portal Newsweek.com.
"Nie potrafimy już rozwiązać najprostszych problemów. Nie możemy nic zrobić. Jesteśmy instytutem potężnej kary śmierci" - kontynuował Trump. Po czym dodał: "Musimy wprowadzić karę śmierci, jeśli chcemy powstrzymać plagę narkotyków napływających do naszego kraju".
Donal Trump niejednokrotnie chwalił się, że zaliczył testy poznawcze. Jednak w ostatnich miesiącach często musiał tłumaczyć ze swoich wpadek, np. z mylenia Baracka Obamy z Joe Bidenem. Jego niezrozumiałe przemówienie w New Hampshire obiegło sieć i spotkało się z liczną krytyką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grupa "Republikanie przeciwko Trumpowi" napisała na portalu X (dawniej Twitter): "Szybki spadek zdolności poznawczych Donalda Trumpa powinien być głównym tematem wiadomości".
Wystąpienie skomentował również analityk prawny i były prokurator federalny Shanlon Wu: "Żadna ilość wymówek ze strony zwolenników Trumpa lub twierdzeń o przejściu jakiegoś rzekomego testu poznawczego nie może ukryć jego seplenienia i utraty spójnej składni".
Źródło: Newsweek.com