Co powinno trafić do święconki? Ksiądz ostrzega: "to na pewno nie"
Już w sobotę katolicy tłumnie ruszą do kościołów na uroczyste poświęcenie pokarmów. W koszyczku wielkanocnym powinny się znaleźć bardzo konkretne produkty. Równie ważne jest to, co absolutnie nie powinno tam trafić. Ksiądz wskazuje na czarną listę.
Produkty, które trafiają do wielkanocnego koszyczka, mają swoją symbolikę. Dlatego ks. Jacek Siepsiak apeluje, aby z rozwagą wkładać je do naszej święconki.
Wskazał też czarną listę produktów, które do koszyczka absolutnie trafić nie powinny. Na święcenie pokarmów na pewno nie powinniśmy zabierać alkoholu ani czekoladowych figurek, zwłaszcza tych, które są promowane jako świąteczne, a tak naprawdę są symbolami świeckimi. Do koszyczka nie należy wkładać również maskotek, powinna za to trafić tam figurka baranka.
- Trzeba pamiętać, że święconka ma charakter religijny, a nie świecki i tylko wybrane pokarmy mogą się w niej znaleźć - podkreśla jezuita.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie zestrzelili własną maszynę. Moment katastrofy Su-27
Co włożyć do święconki?
- Chleb, mięso, przyprawy, a przede wszystkim kolorowe pisanki powinny znaleźć się w naszych koszyczkach, które jutro zabierzemy do kościołów, by zostały poświęcone - przypomina ks. Siepsiak.
Duchowny wspomniał również o korzeniach tradycji święcenia pokarmów. - Zwyczaj wziął się jeszcze ze starożytności i uczt ofiarnych. Przynoszono wówczas pożywienie do świątyń, część spalano, ale część była przeznaczana na ucztę. To często była jedyna okazja w roku, by zjeść mięso - podkreśla jezuita.
- Pamiętajmy, że święcimy to, co mamy najlepszego i co chcemy zjeść wspólnie z innymi. Warto przynieść też coś swojego, np. pyszny dżem, który robi babcia - dodał.
Źródło: "Super Express"