Co piąty uczeń nie zdał egzaminu dojrzałości

W ubiegłym roku prawie wszyscy maturzyści (98 procent) zdali biologię. W tym roku wyniki z tego przedmiotu były znacznie słabsze. Wyraźnie zyskała natomiast matematyka. To już nie jest przedmiot, który się zda, bo może się uda ściągnąć od kolegi – śmieje się Jan Rybacki, dyrektor poznańskiego Zespołu Szkół Technicznych. Teraz to świadomy wybór maturzystów wiążących z tą nauką dalsze plany edukacyjne. Mimo to byli i tacy – ściślej mówiąc 800 – którzy próbowali ściągać podczas egzaminów. I to nie tylko na matematyce czy geografii. Niesamodzielnie powstawały także prace z polskiego, niemieckiego i angielskiego.

W tym roku po raz pierwszy do nowej matury przystąpili absolwenci techników i liceów uzupełniających po zasadniczej szkole zawodowej. Wyniki, jakie uzyskali, nie są zadowalające. – To można łatwo wytłumaczyć – mówi Zofia Hryhorowicz, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu. – Uczniowie technikum i liceów profilowanych muszą także zdawać egzaminy zawodowe, a niestety, na przygotowanie mają tyle samo czasu, co ich koledzy z ogólniaków. Zdaniem Elżbiety Wypijewskiej, dyrektora Zespołu Szkół Licealno-Technicznych, młodzież wybierająca szkoły "z zawodem" zawsze będzie uzyskiwała słabsze wyniki na egzaminach z wiedzy ogólnej. Podobne problemy mają absolwenci liceów profilowanych, dlatego te placówki najrzadziej wybierają absolwenci gimnazjów.

Ci, którzy jutro dowiedzą się, że nie zdali egzaminu, na poprawkę będą musieli poczekać rok. Dlaczego? Bowiem w tym roku Centralna Komisja Egzaminacyjna zrezygnowała z sesji zimowej. Sami maturzyści udowodnili, że egzamin w styczniu jest niepotrzebny – broni tej decyzji Zofia Hryhorowicz. Nawet jeśli zgłosili się na egzamin, a było ich niewielu, to i tak część w ogóle się do niego nie przygotowała.

– Tegoroczni wielkopolscy maturzyści uzyskali podobne wyniki jak ich koledzy w ubiegłym roku. Oczywiście, nie biorąc pod uwagę wyników z liceów uzupełniających. Te bardzo zaniżają średnią. Zwłaszcza jeżeli będziemy chcieli porównywać wyniki z liceów ogólnokształcących – 90 procent zdanych egzaminów, z liceami uzupełniającymi – w których zdało 34 procent absolwentów.