Co najmniej pięć ofiar starć w Al-Mansura i ataku na płw. Synaj
Do trzech wzrosła liczba ofiar śmiertelnych starć, które wybuchły w nocy z piątku na sobotę między zwolennikami i przeciwnikami islamistów w Al-Mansura na północy Egiptu. Z kolei w ataku na półwyspie Synaj zginęły dwie osoby - poinformowały egipskie media.
Poprzedni bilans starć w oddalonym o ok. 120 km od Kairu Al-Mansura mówił o dwóch zabitych.
Portal "Al-Ahram" pisze, że w czasie przepychanek i starć po obu stronach używano broni białej i broni palnej. Zginęły trzy kobiety, a kilkadziesiąt osób zostało rannych.
W piątek na ulice egipskich miast wyszły tysiące zwolenników odsuniętego od władzy 3 lipca przez wojsko prezydenta Mohammeda Mursiego, który wywodzi się z islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego.
8 lipca w trakcie starć między islamistami a wojskiem pod siedzibą Gwardii Republikańskiej w Kairze zginęło 51 osób, a ponad 400 zostało rannych.
W przeddzień piątkowych demonstracji wojsko ostrzegło, że ci, którzy dopuszczą się wandalizmu wobec obiektów wojskowych lub naruszą spokój społeczny, narażą swe życie na niebezpieczeństwo.
W nocy z piątku na sobotę niespokojnie było też na półwyspie Synaj. W pobliżu Al-Arisz śmierć poniosło dwóch cywilów, gdy w ich dom trafił pocisk, wystrzelony przez grupę zbrojną.
Od odsunięcia Mursiego od władzy na półwyspie Synaj wzrosła liczba napaści na policję, wojsko i cywilów. Na półwyspie, który zamieszkany jest głównie przez beduinów, swoje bazy mają islamskie grupy bojowe.