Co najmniej 35 ofiar zamachów w b. bastionie Al‑Kaidy w Jemenie
• Co najmniej 35 osób zginęło w serii zamachów samobójczych na żołnierzy w Al-Mukalli, do kwietnia bastionie Al-Kaidy na południu Jemenu
• Poinformował Ahmed Said ben Breyk, gubernator prowincji Hadramaut
27.06.2016 22:27
Celem ataków bombowych były posterunki wojskowe w portowym mieście. Najpierw jeden kamikadze podjechał na motocyklu do żołnierzy i wysadził się w powietrze, następnie dwaj zamachowcy-samobójcy zdetonowali pasy szahida w pobliżu kolejnego posterunku. Niedługo potem doszło do detonacji obok wjazdu do siedziby jemeńskich służb bezpieczeństwa.
W zamachach zginęło 33 żołnierzy, kobieta i dziecko, a 25 osób zostało rannych - podał Riad al-Dżalili, szef służby zdrowia prowincji.
24 kwietnia Al-Mukalla została odzyskana z rąk dżihadystów przez rządowe siły jemeńskie, wspierane przez koalicję arabską pod kierownictwem Arabii Saudyjskiej. Dżihadyści rządzili 200-tysięcznym miastem przez rok.
Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, kiedy to społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Tylko południowa część kraju wraz z Adenem podlega uznawanemu przez wspólnotę międzynarodową i popieranemu przez Rijad rządowi. Jego władza jest jednak w znacznej mierze iluzoryczna, co wykorzystują aktywne na południu i częściowo wschodzie kraju Państwo Islamskie i Al-Kaida.
Sunnicka koalicja arabska zwalcza od marca 2015 roku wspieranych przez Iran szyickich rebeliantów Huti, kontrolujących Sanę oraz rozległe terytoria na północy i zachodzie kraju. Rijad dąży do przywrócenia w pełni do władzy prezydenta Abd ar-Raba Mansura Al-Hadiego.
Według ONZ od marca ub. roku zginęło w Jemenie ok. 6,3 tysiąca osób, z czego połowę stanowią cywile.
Zobacz także: Nabór dżihadystów z Karaibów. ISIS opublikowało nowy film propagandowy