Co kryją bułgarskie archiwa ws. zamachu na papieża?
Po otrzymaniu z Włoch materiałów dotyczących zamachu na Jana Pawła II, prowadzący w tej sprawie śledztwo katowicki IPN będzie chciał się też zapoznać z zasobami bułgarskimi na ten sam temat - poinformowała naczelniczka pionu śledczego w katowickim IPN Ewa Koj.
29.12.2009 | aktual.: 29.12.2009 17:24
IPN dostał z Włoch 4 tys. stron dokumentów, z czego 2,8 tys. stanowią protokoły z przesłuchań Aliego Agcy, który 13 maja 1981 r. strzelał do papieża na Placu św. Piotra w Rzymie. Zajmowało się nimi 11 tłumaczy. Teraz prokurator będzie analizował te materiały. Od efektów tej analizy będzie zależeć, czy IPN będzie dążył do przesłuchania Agcy w Turcji.
Jak zapowiedziała prok. Ewa Koj, do końca przyszłego roku powinna być gotowa pierwsza wersja umorzenia śledztwa w sprawie zamachu na papieża, która będzie zawierała "rozstrzygnięcie wszelkich wątpliwych kwestii, opracowanie wątku związanego z tezą postawioną w śledztwie". Zaznaczyła, że ta pierwsza wersja nie zostanie jeszcze przekazana opinii publicznej. W międzyczasie będą się toczyły czynności śledcze - oględziny dokumentów i przesłuchania świadków.
Wśród zgromadzonych dokumentów prokuratorzy mają też przetłumaczony już wyrok w procesie Bułgarów, zamieszanych w zamach na papieża. - Tam nie zostało powiedziane, że oni tego nie zrobili, tylko brak jest dostatecznych dowodów, że oni to zrobili - zaznaczyła Koj.
Prokurator wskazała na jeszcze inne możliwe źródło pozyskania informacji - bułgarskie ministerstwo bezpieczeństwa w ubiegłym roku przekazało tamtejszemu odpowiednikowi polskiego IPN 4 metry wytworzonych przez Bułgarów akt związanych postępowaniem toczącym we Włoszech.
- Myślę, że naszym obowiązkiem jest przynajmniej zapoznać się może nie z treścią każdego dokumentu, ale z tym zasobem - oświadczyła. Jak dodała, prawdopodobnie nie będzie konieczny wyjazd polskich prokuratorów do Bułgarii.
Według włoskiego dziennika "Le Repubblica", sprawca zamachu na papieża, odbywający obecnie wyrok za zabójstwo tureckiego dziennikarza, wyjdzie na wolność 18 stycznia przyszłego roku.
Kilka miesięcy na analizę
Analiza przetłumaczonych materiałów potrwa - jak się szacuje - kilka miesięcy. Najdalej do połowy przyszłego roku powinno być wiadomo, czy IPN wystąpi do strony tureckiej o przesłuchanie Agcy w ramach międzynarodowej pomocy prawnej. Jeżeli Turcy uwzględniliby taki wniosek, Agca zostałby przesłuchany i będzie odpowiadał na pytania spisane przez polskich prokuratorów.
Już wcześniej przedstawiciele katowickiego IPN wyrażali opinię, że ewentualne przesłuchanie Agcy raczej nie przyniesie informacji przełomowych dla śledztwa. Koj przypomniała, że zamachowiec wielokrotnie zmieniał swoje zeznania, a wiele różniących się od siebie wersji powodowało, że stawały się one nieprzydatne dla wyjaśnienia okoliczności zamachu.
Prócz protokołów przesłuchań Agcy, w materiałach są też wyjaśnienia Bułgara Siergieja Antonowa oraz Turków: Omara Bagci (miał dostarczyć Agcy broń) i Musy Celebiego. Wszyscy w tzw. bułgarskim procesie zostali uniewinnieni przez włoski sąd.
O przekazanie dokumentów IPN za pośrednictwem resortu sprawiedliwości zwrócił się do strony włoskiej w kwietniu zeszłego roku. Decyzja o śledztwie, które prowadzi katowicki pion śledczy IPN, zapadła w kwietniu 2006 r. Dotyczy ono "spisku komunistycznych służb specjalnych kierujących zamachem na Jana Pawła II" w maju 1981 r. Wszczęcie śledztwa IPN tłumaczył tym, że ranny w zamachu był Polakiem, a przestępstwo można kwalifikować jako tzw. zbrodnię komunistyczną - czyli ścigany przez IPN, nieprzedawniający się na normalnych zasadach czyn funkcjonariusza państwa komunistycznego.
13 maja 1981 r. na placu Świętego Piotra do papieża strzelał turecki terrorysta Mehmet Ali Agca. Papież został ciężko ranny. Organizatorami zamachu, według najbardziej prawdopodobnej wersji, były sowieckie służby specjalne: KGB i wywiad wojskowy GRU. Agcę schwytano natychmiast po zamachu. W lipcu 1981 r. zaczął się proces. Skazano go na dożywotnie więzienie. W 1983 roku Jan Paweł II odwiedził go w rzymskim więzieniu. W czerwcu 2000 r. prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi ułaskawił zamachowca. Śledztwo nie wyjaśniło tła zamachu.