Co drugi szpital zagrożony likwidacją?
Minister Religa decyduje się na radykalny
krok i zlecił przygotowanie listy kilkunastu kryteriów, które mają
pozwolić na ocenę obecnie funkcjonujących szpitali i stworzenie
listy placówek, które będą musiały być zamknięte - uprzedza
"Gazeta Krakowska".
11.08.2006 00:25
Jednym z najważniejszych wskaźników będzie liczba łóżek, bo zdaniem ministerstwa szpital poniżej 150 łóżek nie ma szans przetrwania. A więc np. jeśli ministerstwo zechce sztywno stosować opracowywane obecnie kryteria, to co drugi szpital z listy placówek, dla których organem założycielskim jest Urząd Marszałkowski, będzie zagrożony kasacją!
Ministerstwo likwidacji placówek nie nakaże - zamierza tylko stworzyć listę jednostek upoważnionych do podpisywania kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Co zrobią pozostałe, to już nie jest kłopotem ministra.
Szpitali w Małopolsce jest obecnie nieco ponad 70, ale - jak zastrzega rzeczniczka krakowskiego oddziału NFZ Ewa Sadowska, "szpital" to pojęcie nieprecyzyjne i obejmuje niewielkie szpitaliki, które mają np. kilka czy kilkadziesiąt łóżek, jak i szpitale (np. CM UJ), które mają ich blisko 1,5 tys.
Nie jesteśmy stroną w tym przykrym procesie- mówi zastępca dyrektora oddziału NFZ w Krakowie Piotr Bożek _ bo likwidować będzie ewentualnie właściciel. Natomiast stawiane przez nas warunki na pewno wpływają na kształtowanie się rynku. Zasadniczą sprawą jest jakość świadczeń medycznych i ich dostępność, i jeśli jakiś szpital rzeczywiście zostanie zlikwidowany, to jest pewne, że pacjentów bez opieki nie zostawimy_- stwierdza.
Można uznać, że większość szpitali powiatowych to jednostki większe, podobnie jest ze szpitalami miejskimi. W rękach samorządu wojewódzkiego jest 17 szpitali, z czego dwa w likwidacji (Kolejowy i Uzdrowiskowy w Rabce), a mniej niż 150 łóżek mają: Centrum Rehabilitacji w Zakopanem (140), Krakowskie Centrum Rehabilitacji (100), Ośrodek Rehabilitacji Narządu Ruchu w Krzeszowicach (100), Centrum Rehabilitacji Dzieci w Radziszowie (136), Szpital Chorób Płuc w Jaroszowcu (136), Wojewódzki Szpital Okulistyczny (90) i Szpital Specjalistyczny im. św. Ludwika (145).
Liczba łóżek jest ważnym kryterium, ale nie jedynym- stwierdza Paweł Trzciński z Ministerstwa Zdrowia. Pracuje nad tym cały zespół w Departamencie Organizacji i Ochrony Zdrowia podległy wiceministrowi Andrzejowi Wojtyle. Jednostki mniejsze powinny łączyć się i redukować zbędną administrację, a także budować wspólne zaplecze. Chodzi nam też bardzo o to, żeby uniknąć mieszania się do sprawy polityków. Dotąd każdy poseł bronił jak lew szpitali ze swojego terenu i nie było mowy o żadnych racjonalnych krokach. A są przykłady zupełnie absurdalne- szpitale, gdzie personelu jest więcej niż chorych.
Zdaniem ministra, podstawowym kryterium będzie przydatność szpitala dla mieszkańców, co ministerialni specjaliści będą sprawdzali na miejscu, a także stan zadłużenia. Ostateczne kryteria oceny mają być rządowi przedstawione jeszcze w sierpniu, ale lista szpitali, które otrzymają prawo zawierania kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia zostanie przedstawiona w grudniu. Po wyborach samorządowych. (PAP)