Co dalej z kierownictwem ABW?
Dziennik "Polska" przypomina, że we wtorek premier Donald Tusk ma podjąć decyzję, co dalej z Jackiem Mąką, wiceszefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, i jego bezpośrednim przełożonym Krzysztofem Bondarykiem.
26.10.2009 | aktual.: 26.10.2009 11:13
Gazeta dodaje, że raport z kontroli w ABW ma leżeć w poniedziałek na biurku premiera. "Polska" pisze, że nie udało się jednak ustalić kto przeprowadził kontrolę w Agencji - czy samo ABW, czy specjalna komisja, czy może Jacek Cichocki odpowiedzialny z ramienia rządu za służby specjalne.
Dziennik "Polska" przypominając wszystkie kontrowersje wokół osoby Krzysztofa Bondaryka uważa jednak, że nie straci on posady. Takiego zdania jest były koordynator do spraw służb specjalnych Zbigniew Wassermann z PiS. - Bondaryk ma u premiera szczególną pozycję. Został powołany na stanowisko szefa ABW mimo wielu głosów sprzeciwu. Dlatego myślę, że Donald Tusk zostawi Bondaryka kosztem Mąki, którego zdymisjonuje - uważa Wassermann.
To, że pozycja Bondaryka wydaje się być niezagrożona potwierdza poseł PO Jarosław Gowin. - Bondaryk należy do grupy oficerów, którzy tworzyli niepodległościowe służby i mam do niego zaufanie - mówi Gowin dziennikowi "Polska". Jednak nawet on zauważa, że coś niedobrego dzieje się z polskimi służbami specjalnymi. - Intuicyjnie wyczuwam, że służbom pozostawiono zbyt wiele swobody - przyznaje poseł Gowin.