Co dalej z handlem w niedzielę? Sadowski ostrzega: jedna z sieci zwolni 10 proc. pracowników
Pomysł rządu ws. handlu w niedzielę wywołuje bardzo duże emocje. - Projekt rządu powinien dawać odpowiedź na fundamentalne pytanie: czy od takiego zakazu przybędzie miejsc pracy, czy będzie tyle samo, czy mniej. Z deklaracji wielkiej, polskiej sieci handlowej wynika, że zaraz po wprowadzeniu ustawy zwolnią ok. 10 procent pracowników - powiedział w #dziejesię18:30 Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.
Dodał, że w przygranicznych miejscowościach właśnie w weekendy kwitnie handel, kiedy na zakupy przyjeżdżają Litwini, Niemcy, Słowacy czy Czesi. - Parlament w Warszawie chce zadecydować o wszystkich Polakach, to powinna być decyzja samorządów - dodał.
Z kolei Mateusz Morawiecki zaproponował, żeby zakaz handlu funkcjonował w co drugą niedzielę. - To tak, jak z tymi dwiema wolnymi od pracy sobotami za czasów Edwarda Gierka - skomentował gość Telewizji WP.