PolskaCo da uczniom ocena z religii?

Co da uczniom ocena z religii?

"Gazeta Prawna" przytacza argumenty "za" i
"przeciw" wliczaniu oceny z religii do średniej uzyskiwanej przez
uczniów.

Co da uczniom ocena z religii?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

22.08.2007 | aktual.: 22.08.2007 07:40

Według dziennika przy 13 obowiązkowych przedmiotach, z których średnia wynosi 4,69 (co oznacza, że uczeń uzyskał dziewięć "piątek" i cztery "czwórki") stopień "dostateczny" z religii obniży średnią do 4,57 zaś brak oceny z religii utrzyma średnią 4,69 i dopiero ocena "bardzo dobra" zagwarantuje uczniowi średnią 4,78 zapewniającą mu przyznanie świadectwa z wyróżnieniem, możliwość uzyskania stypendium, a także dodatkowe punkty przy rekrutacji do liceum.

Wliczanie oceny z religii do średniej według Kościoła podniesie prestiż tego przedmiotu, a także pozwoli docenić wysiłek włożony w naukę wszystkich przedmiotów, nie tylko obowiązkowych. Ale są też argumenty "przeciw". "Gazeta Prawna" zwraca uwagę, że uczniowie, którzy nie chodzą na religię, mogą mieć gorszą średnią i nierówne szanse podczas rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych. Jeśli katecheci będą masowo stawiać "piątki" z religii, może zwiększyć się liczba uczniów ze świadectwami z wyróżnieniem, bez faktycznego wzrostu poziomu nauki. A ponadto rodzice mogą żądać od dyrektorów szkół zatrudnienia nauczycieli od etyki, aby wyrównać szanse dzieci nie chodzących na religię.

W kontekście tej ostatniej uwagi, "Gazeta Prawna" przypomina, że obecnie przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka toczy się sprawa Grzelak przeciwko Polsce. Skarżący podkreślają, że ich syn, który zrezygnował z lekcji religii w szkole podstawowej, nie miał możliwości uczęszczania na alternatywne zajęcia (np. z etyki). Nie prowadziła ich żadna ze szkół do których uczęszczał.

Według danych Kościoła na lekcje religii chodzi 95% dzieci szkół podstawowych oraz 90% młodzieży. Oznacza to, że aż 10% uczniów gimnazjów nie chodzi na religię. Brak lekcji etyki powoduje, że te dzieci nie będą miały możliwości podniesienia swojej średniej ocen, zwraca uwagę dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Jeśli Europejski Trybunał orzeknie na korzyść rodziny Grzelaków, to Polska będzie musiała umożliwić uczestnictwo w alternatywnych zajęciach wszystkim nie chodzącym na religię. A na to nie ma pieniędzy, ani wykładowców - podkreśla "Gazeta Prawna". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
szkołakościółreligia
Zobacz także
Komentarze (0)