Co czwarty publiczny szpital może zostać zlikwidowany
Komitet Ministerstwa Zdrowia zaakceptował
projekt założeń do ustawy o utworzeniu sieci szpitali - pisze
"Gazeta Prawna".
04.10.2006 | aktual.: 04.10.2006 03:10
Szpitale w sieci będą miały gwarancje otrzymywania środków na leczenie z Narodowego Funduszu Zdrowia. Poza tym dostana dodatkowe pieniądze za pozostawanie w tzw. gotowości oraz będą miały pierwszeństwo w dostępie do środków unijnych. Placówki spoza sieci również będą mogły ubiegać się o kontrakty NFZ - zaznacza dziennik.
Nie będą miały jednak żadnej pewności, że je dostaną - twierdzi Andrzej Włodarczyk, wiceprzewodniczący Naczelne Rady Lekarskiej.
O tym, które szpitale w danym województwie trafią do sieci, zadecydują nowo powołane regionalne rady szpitalnictwa. Za ich pracę budżet państwa zapłaci 16,2 mln zł rocznie.
Podstawowym wskaźnikiem, który zadecyduje o tym, które szpitale trafią do sieci, będzie liczba łóżek. W kraju najwięcej jest szpitali (200), które mają 150 łóżek. To, zdaniem resortu zdrowia, zbyt małe placówki. Będą one musiały zmienić profil swojej działalności. Mogą również połączyć się z innymi placówkami. Jeżeli w ciągu 5 lat tego nie zrobią, to zostaną zlikwidowane.
Sieć powstanie ostatecznie za pięć lat. Pacjenci jednak już teraz muszą liczyć się z tym, że z ich małych miejscowości znikną te szpitale, które nie spełnią warunków resortu zdrowia. "GP" zaznacza, ze z 853 szpitali publicznych zlikwidowanych może być 200. (PAP)