Co było w oświadczeniu watykańskiego biura prasowego?
"Nasz Dziennik" powraca do treści niedzielnego oświadczenia Dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej o. Federico Lombardiego, związanego ze złożeniem rezygnacji nowego metropolity warszawskiego i przyjęciem jej przez Benedykta XVI.
10.01.2007 04:15
Sławomir Jagodziński w komentarzu zamieszczonym przez gazetę zwraca uwagę, że media zupełnie pominęły kwestię użycia w dalszej części watykańskiego dokumentu dwóch sformułowań - o przypadku "ataku na ludzi Kościoła, opartego na dokumentach Służby Bezpieczeństwa dawnego reżimu" i o obecnej fali "ataków na Kościół katolicki w Polsce".
Autor komentarza wskazuje też, iż w oświadczeniu stwierdzono, że obecna fala ataków "bardziej niż szczerym poszukiwaniem przejrzystości i prawdy, pod wieloma aspektami wydaje się być dziwnym przymierzem: między ówczesnymi oprawcami i innymi przeciwnikami Kościoła, a także zemstą tych, którzy niegdyś go prześladowali, a zostali zwyciężeni wiarą i pragnieniem wolności narodu polskiego".
Zarzuca się nam, że wbrew dokumentom ślepo bronimy księdza arcybiskupa Wielgusa. To nie tak. My przede wszystkim nie godzimy się na kamienowanie człowieka, który przed laty rzeczywiście popełnił błąd, którego żałuje. Domagamy się wyjaśnienia rzeczywistej szkodliwości tamtego błędu.
Nie godzimy się też na to nieuczciwe zachwianie proporcji pomiędzy postawą ks. abp. Wielgusa, która "w minionych latach reżimu komunistycznego w Polsce poważnie wystawiła na szwank jego autorytet, także wśród wiernych", a dobrem, którego jak kapłan, naukowiec, rektor KUL i biskup dokonał, ofiarnie służąc Kościołowi - podkreśla się w komentarzu "Naszego Dziennika". (PAP)