Co było w kopercie od Szyszki? Spytaliśmy Błaszczaka
Mariusz Błaszczak nie był w stanie zmierzyć się z pytaniami o tajemniczą kopertę, którą wręczył mu Jan Szyszko. Pytany przez nas o kłopotliwy incydent przed posiedzeniem rządu, unikał tematu jak tylko mógł.
Co było w kopercie? Próbowaliśmy spytać o to Mariusza Błaszczaka, który był gościem w Polskim Radiu 24 (gdzie oczywiście pytanie nie padło). Minister przez kilka chwil, które zajęło mu pokonanie drogi od windy do limuzyny starał się nie dopuścić mnie do głosu.
Mariusz Błaszczak pytał o Tomasza Lisa (mojego poprzedniego pracodawcę) i narzekał na media. Nie odpowiedział na kłopotliwe pytanie. W końcu dotarł do limuzyny i odjechał, uśmiechając się od ucha do ucha.
Przed posiedzeniem rządu Jan Szyszko przekazał Mariuszowi Błaszczakowi kopertę. - To jest taka córka leśnika - mówił minister środowiska, nie zważając na kamerę Polsatu.
Nie wiadomo co było w kopercie, trudno jednak uniknąć wrażenia, że Szyszko próbował załatwić komuś pracę. To kolejny wizerunkowy kłopot PiS, który niewątpliwie będzie próbowała wykorzystać opozycja.
Do rozmowy dziennikarza WP z ministrem Błaszczakiem odniósł sie na Twitterze Tomasz Lis.