Clinton adwokatem Palestyńczyków
Stany Zjednoczone będą zdecydowanie zabiegać o stworzenie palestyńskiego państwa, a
działania w tym kierunku są "nieuniknione" - oświadczyła w Jerozolimie sekretarz stanu USA Hillary Clinton. Szefowa amerykańskiej dyplomacji wysłała też pierwsze sygnały ocieplenia stosunków z Syrią.
03.03.2009 | aktual.: 03.03.2009 15:25
Clinton zaznaczyła w Świętym mieście, że pierwszym krokiem na drodze do pokoju jest trwałe zawieszenie broni w Strefie Gazy. - Nie można z nim czekać na nowy izraelski rząd - podkreśliła Clinton na wspólnej konferencji prasowej z Cipi Liwni.
W odpowiedzi szefowa izraelskiego MSZ zaznaczyła, że warunkiem rozejmu zaniechanie ataków rakietowych na południe Izraela, które wykonuje Hamas.
Clinton wyraziła przekonanie, że działania na rzecz istnienia dwóch państw obok siebie - izraelskiego i palestyńskiego - "leżą w najlepszym interesie Izraela". Zdaniem sekretarz stanu praca nad rozwiązaniem przewidującym istnienie dwóch państw jest "nieuniknione".
Po lutowych wyborach parlamentarnych w Izraelu misję tworzenia nowego rządu powierzono Benjaminowi Netanjahu z prawicowego Likudu. Netanjahu jest zwolennikiem budowy nowych osiedli żydowskichna terenach palestyńskich.
Ponadto porażka rozmów koalicyjnych między Likudem i centrową Kadimą zwiększa prawdopodobieństwo, że partia Netanjahu w poszukiwaniu koalicjanta zwróci się do ugrupowań prawicowych przeciwnych ustępstwom terytorialnym w rozmowach pokojowych z Palestyńczykami.
Clinton zapowiedziała też, że administracja prezydenta Baracka Obamy wyśle do Syrii na rozmowy dwóch wysokiej rangi przedstawicieli. - Nie możemy przewidzieć jak będzie wyglądała przyszłość naszych relacji z Syrią - stwierdziła Clinton na wspólnej konferencji prasowej z Cipi Liwni.
Stosunki między Waszyngtonem a Damaszkiem uległy zamrożeniu po zabójstwie byłego premiera Libanu Rafika Haririego w 2005 r. Śledztwo prowadzone przez ONZ wykazało, że z morderstwem związane są służby bezpieczeństwa syryjskiego prezydenta Baszara Asada. Syria zaprzeczyła tym oskarżeniom.
Na wczorajszym spotkaniu darczyńców Gazy w Szarm el Szejk w Egipcie Clinton znalazła okazję, by uścisnąć dłoń i zamienić kilka słów z ministrem spraw zagranicznych Syrii Walidem Mouallem. Takie spotkania podczas międzynarodowych konferencji rzadko należą do przypadków. Po tym spotkaniu syryjski minister stwierdził, że spotkanie było krótkie i bardzo przyjemne; dodał też, iż cieszy się, że do niego doszło.
Ocieplenie stosunków między Waszyngtonem i Damaszkiem będzie miało kluczowe znaczenie do podjęcia rozmów pokojowych między Syrią a Izraelem. Poprzednie rokowania za pośrednictwem Turcji zerwano ze względu na izraelską ofensywę w Strefie Gazy.
Clinton potwierdziła, że po utworzeniu nowego rządu Izraelu, negocjacje pokojowe między dwoma sąsiadami znajdą się w kalendarzu administracji Baracka Obamy.