Ciuchowy kompromis?
Sejmowa podkomisja przyjęła w piątek kompromisowe rozwiązanie zgodnie, z którym przedsiębiorcy sprowadzający do Polski odzież używaną będą mogli prowadzić działalność do dnia przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.
05.07.2002 15:56
Rząd przystał na propozycję zgłoszoną przez Marka Suskiego z Prawa i Sprawiedliwości, umożliwiającą sprowadzanie do kraju mieszaniny odzieży używanej i zużytej bez wymogu wstępnego sortowania za granicami Polski - poinformował autor propozycji.
Od poniedziałku, 30 czerwca, do Polski można sprowadzać jedynie odzież sortowaną. W życie wszedł zakaz importu używanej odzieży, czyli mieszaniny odzieży używanej i zużytej, tzw. odpadów.
W opinii Zbigniewa Podkidacza, przewodniczącego Krajowej Izby Gospodarczej Tekstylnych Surowców Wtórnych, ustawa spowoduje upadek firm importujących i przetwarzających odzież. Import mieszaniny odzieży używanej i zużytej jest bardziej opłacalny, bo jest tańszy. Sprowadzanie odzieży sortowanej - jak twierdzi Podkidacz - spowoduje cztero-, pięciokrotny wzrost cen ubrań używanych.
Według niego zakaz importu używanej odzieży spowoduje też zwolnienie 40.000 osób zatrudnionych w tej branży.
Z danych Krajowej Izby Gospodarczej Tekstylnych Surowców Wtórnych wynika, że w ubiegłym roku firmy importujące i przetwarzające odzież wpłaciły do budżetu państwa 17 mln dolarów podatku celnego i VAT. Do Polski wpłynęło w tym czasie 55 tys. ton mieszaniny odzieży używanej i użytej. Po procesie sortowania odzież używana jest sprzedawana w sklepach, natomiast odzież zużyta - przerabiana na surowce wtórne.
Krajowa Izba oraz importerzy niezrzeszeni w Izbie powołali Społeczny Komitet Obrony Sklepów z Używaną Odzieżą. Komitet zebrał podpisy pod obywatelskim projektem ustawy zezwalającej na import mieszaniny odzieży. 19 czerwca, w pierwszym czytaniu w Sejmie, projekt zyskał poparcie wszystkich klubów poselskich i trafił do komisji. Podobny projekt przygotowało też Prawo i Sprawiedliwość. (aka)