Cimoszewicz złamał ustawę antykorupcyjną?
Włodzimierz Cimoszewicz nie wyklucza, że mógł przez krótki czas łączyć funkcję ministerialną ze stanowiskiem w prywatnej spółce. Mogłoby to oznaczać złamanie ustawy antykorupcyjnej.
30.07.2005 | aktual.: 30.07.2005 12:59
Cimoszewicz zeznał przed orlenowską komisją śledczą, że w 1997 roku był współzałożycielem spółki BMC. Razem z nim założyli ją członkowie jego rządu po przegranych przez lewicę wyborach.
Zrezygnowałem w udziału w spółce gdy zostałem ministrem w rządzie Leszka Millera, nie pamiętam jednak dokładnie kiedy - przyznał marszałek Sejmu. Pytany przez Zbigniewa Wassermanna nie wykluczył, że przez krótki czas, jak powiedział dzień czy dwa, mógł łączyć funkcję ministra z funkcją w spółce.
Marszałek Sejmu kwestionował związek pytań o tę spółkę z zakresem prac komisji, podkreślał, że była to firma doradcza. Zbigniew Wassermann podkreślił że komisja dysponuje dokumentami mającymi świadczyć, że spółka miała pośredniczyć w sprzedaży oleju napędowego dla maszyn górniczych.
Andrzej Grzesik (Samoobrona) z komisji ds. PKN Orlen chce, by orlenowska komisja śledcza wystąpiła do prokuratora generalnego w sprawie Włodzimierza Cimoszewicza. Grzesik złożył projekt wniosku w tej sprawie do szefa komisji.
Grzesik zwrócił się również do Cimoszewicza o dostarczenie komisji dokumentu poświadczającego datę rezygnacji.