Cimoszewicz: to nie powinno się stać
- To nie powinno było się stać - powiedział Włodzimierz Cimoszewicz o wypowiedzi szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Zaznaczył, że choć każdy, a więc i prezydent, podlega krytyce, to są jednak sytuacje szczególne.
01.03.2010 | aktual.: 01.03.2010 23:25
Chodzi o słynną już, wypowiedź Sikorskiego na temat prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Szef MSZ na konwencji w Bydgoszczy, gdzie rozpoczął walkę o nominację PO wyborach prezydenckich, powiedział że "prezydent wolnej Polski może być niski, ale nie powinien być mały". Przypomniał, że do końca kadencji Lecha Kaczyńskiego pozostało "tylko 297 dni" i namawiał zebranych na widowni do skandowania: "były prezydent Lech Kaczyński".
- Przyznaję, że ze zdumieniem słuchałem tego, co i jak urzędujący minister spraw zagranicznych mówił o głowie państwa. Z podobnym zdumieniem musieli to także odebrać liczni politycy w obcych państwach - oświadczył były premier.
- Po pierwsze, krytykując Lecha Kaczyńskiego, na co niewątpliwie zasługuje, nie wolno naruszać jego godności. Po drugie, wciąż reprezentuje on Polskę - podkreślił. W jego ocenie, gdyby tak jak minister Sikorski wypowiedział się obcy polityk, polski minister spraw zagranicznych miałby obowiązek stanąć w obronie polskiego prezydenta.
Włodzimierz Cimoszewicz zwrócił też uwagę, że prezydent RP i szef MSZ mają obowiązek współpracować ze sobą jeszcze przynajmniej przez kilka miesięcy. -Jak będą to teraz robić? - pytał były premier
Jego zdaniem, to "bardzo zła, choć niezaskakująca" zapowiedź tego, czego możemy spodziewać się w nadchodzącej kampanii wyborczej. "Wydawało się pięć lat temu, że gorzej być nie może, ale nie byłbym teraz tego pewny" - dodał.