Cimoszewicz przesłuchiwany
Warszawska prokuratura okręgowa zaplanowała już kolejne przesłuchania w śledztwach dotyczących marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza. Jak powiedział rzecznik prokuratury Maciej Kujawski przesłuchiwani będą pracownicy MSZ, planowane jest także przesłuchanie b. asystentki społecznej Cimoszewicza Anny Jaruckiej.
Od ośmiu godzin w piątek trwa przesłuchanie Cimoszewicza w prokuraturze. Marszałek Sejmu zeznaje w charakterze świadka. Dotychczas został przesłuchany w sprawie dot. podejrzenia wyniesienia z Ministerstwa Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych, tajnych dokumentów (w związku z tą sprawą ABW przeszukała w styczniu br. mieszkanie Jaruckiej), oraz w śledztwie prowadzonym z zawiadomienia komisji śledczej ds. PKN Orlen dotyczącego zatajenia przez Cimoszewicza informacji o posiadaniu akcji PKN Orlen w jego oświadczeniu majątkowym.
Obecnie kończy się przesłuchanie Cimoszewicza w związku z jego zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarucką. Ma ono polegać na złożeniu przez b. asystentkę społeczną fałszywych zeznań przed sejmową komisją ds. PKN Orlen oraz fałszowaniu dokumentów Cimoszewicza.
Mogę powiedzieć, że prokuratura okazywała podczas przesłuchania oświadczenie majątkowe pana Cimoszewicza zabezpieczone w trakcie przeszukania u Anny Jaruckiej - powiedział Kujawski. Wyjaśnił, że prokuratura wystąpiła też do Kancelarii Premiera o nadesłania kopii tego oświadczenia (jedna z kopii oświadczenia majątkowego każdego z ministrów trafia do Kancelarii Premiera). Porównanie treści tych oświadczeń wskazuje na to, że są one identyczne i nie wymieniono w nich akcji PKN Orlen - ujawnił Kujawski.
Rzecznik powiedział też, że obecnie prokuratura "tak naprawdę weryfikuje te informacje, które zostały upublicznione przez Jarucką, przez członków komisji śledczej i przez samego Cimoszewicza. Dodał też, że obecnie "nie ma mowy" o skierowaniu wniosku o uchyleniu immunitetu marszałkowi Sejmu. Cimoszewicz jest przesłuchiwany wyłącznie w charakterze świadka, mamy zbyt mały materiał dowodowy by podejmować takie decyzję - dodał.
Cimoszewicz przed przesłuchaniem wyglądał na spokojnego. Mówił, że wchodzi do prokuratury z czystym sumieniem i ma nadzieję, że cała sprawa zostanie szybko wyjaśniona.
W czwartek Cimoszewicz zapowiedział, że jeżeli prokuratura uzna, iż złamał prawo, to zrezygnuje ze startu w wyborach prezydenckich. Nie wiadomo, jak długo jeszcze potrwa przesłuchanie. Na jego zakończenie czeka przed warszawską prokuraturą okręgową tłum dziennikarzy.