Trwa ładowanie...
d20ivfg
16-08-2005 22:15

"Cimoszewicz pogrążony przez Stefaniuka, a nie Jarucką"

Decydujące zeznania obciążające Włodzimierza Cimoszewicza złożył we wtorek przed komisją były szef sejmowej Komisji Etyki i Spraw Poselskich Franciszek Stefaniuk (PSL), a nie b. asystentka Cimoszewicza Anna Jarucka - powiedział wiceszef sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Zbigniew Wassermann (PiS). Wassermann uznał, że Cimoszewicz na swojej konferencji najwięcej czasu poświęcił najmniej ważnym rzeczom.

d20ivfg
d20ivfg

Była asystentka Cimoszewicza przekazała we wtorek komisji śledczej ds. PKN Orlen kserokopię upoważnienia, jakie w kwietniu 2002 r. miał jej wystawić Cimoszewicz. Ten oświadczył na konferencji prasowej, że dokument jest "ewidentnie" sfałszowany. Według niego, wszystko wskazuje na to, że Jarucka dysponowała faksymile jego podpisu, dzięki czemu - jak powiedział - jest w stanie wytworzyć dowolny dokument, mający pozory prawdopodobieństwa.

Biorąc na logikę, trudno zakładać, że jedna osoba, nawet tak odważna i dzielna jak pani Jarucka, poważyła się stanąć naprzeciw człowieka, który dzisiaj jest pewnym uosobieniem władzy lewicowej, ma do dyspozycji całe instrumentarium państwowe, jeśliby nie miała argumentów bez pokrycia - powiedział Wassermann.

Jednak, jak podkreślił, jest bardzo ostrożny i do końca nikomu w tej sprawie nie daje wiary. Przekonuje mnie dzisiaj pan Stefaniuk, to łączy się z wersją pani Jaruckiej w pewnej części i pozwala samoistnie, niezależnie od Jaruckiej, postawić tezę popełnienia przestępstwa przez Cimoszewicza - podkreślił. Według polityka PiS, zeznania Stefaniuka wykluczyły możliwość pomyłki o jakiej mówił Cimoszewicz. Cimoszewicz zeznał przed komisją, że nie wpisał do swojego oświadczenia majątkowego za 2001 rok akcji PKN Orlen przez pomyłkę, ponieważ oświadczenie wypełniał w kwietniu 2002 roku, a wtedy akcji już nie posiadał. Z ujawnionej przez marszałka korespondencji ze Stefaniukiem wynika, że b. szef Komisji Etyki pytał Cimoszewicza, dlaczego nie umieścił w swoim oświadczeniu akcji PKN Orlen.

Gdyby nie było Jaruckiej, to jest Stefaniuk i jest oświadczenie majątkowe Cimoszewicza stanowiące dowód materialny, które nie zawiera prawdy, bo akcje PKN Orlen zostały sprzedane po 31 grudnia 2001 - podkreślił polityk PiS.

d20ivfg

Zdaniem Wassermanna, z pewną dozą roztropności można uznać, że są pewne wątpliwości w tym, co mówi Jarucka. Ale, jak dodał, są też wątpliwości - i to nawet większe - w tym, co mówił Cimoszewicz o swoim oświadczeniu majątkowym.

Wassermann powiedział, że musi budzić wątpliwości, że na poparcie tezy o sfałszowaniu przez Jarucką dokumentu, przywołuje się oświadczenie kobiety, która kiedyś pomówiła panią Jarucką o kradzież pieniędzy, a z której to kradzieży sąd ją uniewinnił. Jak dodał, mówi o byłej podwładnej Jaruckiej, Agnieszce Szczepaniak, której relację wydarzeń sprzed dwóch lat przedstawił na konferencji Cimoszewicz. Według marszałka, to ona przekazała Jaruckiej faksymile jego podpisu.

Komisja śledcza przyjęła we wtorek wniosek o zwróceniu się do Prokuratora Generalnego z zawiadomieniem o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Cimoszewicza. Wnioskodawca Roman Giertych (LPR) poinformował, że chodzi o podejrzenie złożenia przez Cimoszewicza przed komisją śledczą fałszywych zeznań dotyczących oświadczenia majątkowego.

d20ivfg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d20ivfg
Więcej tematów