Cimoszewicz: nie wiedziałem o dominacji J&S
Włodzimierz Cimoszewicz zeznał przed komisją śledczą, że - jako premier - nie wiedział o dominującej pozycji spółki J&S na polskim rynku paliwowym. Powiedział, że nie interesował się kontraktami podpisywanymi przez tę firmę handlującą rosyjską ropą.
30.07.2005 | aktual.: 30.07.2005 13:44
Antoni Macierewicz powiedział, że w czasie, gdy Cimoszewicz był premierem w latach 1996-97, spółka J&S podwoiła dostawy ropy do Polski, zdobywając dominującą pozycję na rynku. Cimoszewicz tłumaczył, że śledził operacje urynkownienia cen paliw w Polsce, ale bez wchodzenia w szczegóły. Marszałek powiedział, że nie uważa, by rola J&S miała kolosalne znaczenie, gdyż - jak powiedział - ceny dyktowane przez tę spółkę musiały być zapewne korzystne dla naszego państwa.
Antoni Macierewicz nie mógł uwierzyć, że można się interesować rynkiem paliw, a nie zauważać działań spółki J&S. Włodzimierz Cimoszewicz tłumaczył, że takimi sprawami do 1996 roku zajmował się minister przemysłu, a później minister gospodarki.
Antoni Macierewicz pytał świadka, czy wie, w jakim stopniu Polska jest uzależniona od rosyjskiej ropy. Włodzimierz Cimoszewicz odparł, że około połowy ropy konsumowanej w Polsce pochodzi z Rosji. Odpowiedź ta bardzo zdumiała posła Macierewicza, który zaznaczył, że Polska jest w 95 procentach zależna od dostawy rosyjskiej ropy. Zdaniem Antoniego Macierewicza, wypowiedź Cimoszewicza świadczy o jego niekompetencji jako byłego premiera i stawia w nowym świetle jego odpowiedzialność za bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Antoni Macierewicz zasugerował, że w związku z niedopatrzeniem obowiązków premiera, Włodzimierz Cimoszewicz powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.