Cimoszewicz mówi „dość”
Nie wytrzymał psychicznie — tak najczęściej charakteryzuje się przyczynę rezygnacji Włodzimierza Cimoszewicza z kandydowania w wyborach prezydenckich. Trzeci — według sondaży — zawodnik w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego podjął decyzję niespodziewanie, co było zaskoczeniem nawet dla jego własnego sztabu. Rezygnuję w proteście przeciw deprawowaniu obyczaju politycznego w Polsce mówił Cimoszewicz.
16.09.2005 | aktual.: 16.09.2005 11:10
Już od wczesnego popołudnia z ust do ust podawana była informacja o możliwej rezygnacji Cimoszewicza z udziału w wyborach. Krążyły nawet SMS-y z takim newsem. Radio TOK FM podało wcześniej, że z niektórych gazet wycofywano w nocy z wtorku na środę reklamy Cimoszewicza. Jednak Tomasz Nałęcz aż do 11.00 trzymał fason i twierdził, że to tylko plotki. Wreszcie krótko po południu bomba wybuchła.
- W proteście przeciw deprawowaniu obyczaju politycznego w Polsce rezygnuję ze startu w wyborach. W kampanii w wyjątkowo nikczemny sposób zaatakowano rodzinę, w tym dzieci, dlatego nie mogę i nie chcę pozostać bierny, muszę pomóc najbliższym — argumentował Włodzimierz Cimoszewicz na transmitowanej na żywo przez kanały informacyjne konferencji prasowej w Sejmie.
Dodał, że „z szacunku dla osób udzielających mi poparcia nie będę udzielał instrukcji, kogo powinny poprzeć, choć sam nie widzę osoby godnej tego urzędu. ” Jego zdaniem „negatywna kampania miała swoją logikę”. Polegała ona na tym, „że codziennie, co kilka dni pojawiały się kolejne zarzuty, z których dziennikarze czynili sensacje”.
- Doszło na skalę wcześniej niespotykaną do posługiwania się kłamstwami, oszczerstwami i bezpodstawnymi zarzutami. Bez skrupułów sięgnięto też do fałszywych świadków i dokumentów — mówił marszałek.
Po rezygnacji Cimoszewicza obecnie rządząca ekipa nie ma swojego kandydata w wyborach prezydenckich. Jedynym z nazwy i idei lewicowym kandydatem pozostaje Marek Borowski. Ale w opinii politologów nie tyle on, co Donald Tusk ma szanse przejąć głosy Cimoszewicza, czym zwiększy swoje szanse wygrania, nawet już w pierwszej turze. Jednak i Lech Kaczyński liczy na to, że wyborcy obawiający się zbyt śmiałych rozwiązań w gospodarce, którzy dotąd popierali SLD i Cimoszewicza, obecnie zobaczą, że tylko jego (i PiS-u) program gwarantuje odwrót od ultraliberalizmu.
Poparcie dla Cimoszewicza
Włodzimierz Cimoszewicz długo nie mógł zdecydować się na udział w kampanii prezydenckiej i miał już za sobą zapowiedź rezygnacji z udziału w życiu politycznym. Jednak za namową Aleksandra Kwaśniewskiego zdecydował się wystartować i zaraz na wstępie uzyskał spore poparcie.
• W maju poparcie dla tego kandydata wahało się między 12 a 15 procent
• W czerwcu już aż 20 procent respondentów stawiało na kandydata lewicy
• Najszybszy marsz w górę w sondażach zanotował Cimoszewicz pod koniec czerwca i w lipcu, kiedy to poparcie dla niego sięgało 31 procent
• Najlepszy dla niego sondaż przeprowadzono w lipcu — uzyskał 35-procentowe poparcie
• Potem było już tylko gorzej — w sierpniu sondaże wskazywały, że chce na niego głosować około 20-24 procent wyborców
• Wystąpienie przed komisją śledczą, a w zasadzie odmowa współpracy z nią kosztowała Cimoszewicza stratę kolejnych punktów poparcia. We wrześniu poparcie dla niego wahało się między 13 a 19 procent.
Najnowszy sondaż OBOP-u z 10 września dawał mu 13 procent, a sondaż PBS-u — 18 procent. Kto i jak zniechęcał marszałka do kandydowania
• Pytania „Wprost”
Włodzimierz Cimoszewicz utrzymuje, że zrezygnował z powodu brudnej kampanii i ataków na jego rodzinę. Najpoważniejszym atakiem na Cimoszewicza i jego rodzinę — nie licząc tzw. sprawy Jaruckiej — był tekst we „Wprost” na temat możliwych problemów z prawem samego marszałka, ale i jego córki oraz zięcia. To po opublikowaniu tego artykułu Cimoszewicz na konferencji prasowej odgrażał się dziennikarzowi tygodnika: — Podjęliście ryzyko. Dopiero teraz zobaczycie, z kim macie do czynienia — mówił. Zapowiedział, że skieruje sprawę do amerykańskiego sądu. Już wtedy jednak eksperci prawni twierdzili, że wygranie w amerykańskim sądzie sprawy o zniesławienie w prasie jest niezwykle trudne.
Co pisał „Wprost”?. Sugestywnie pytał: „Czy córka Włodzimierza Cimoszewicza, Małgorzata Cimoszewicz-Harlan, trafi do więzienia? Czy jej mąż straci licencję prawniczą? Czy sam Włodzimierz Cimoszewicz będzie ścigany przez międzynarodowy wymiar sprawiedliwości? Takie mogą być efekty postępowania kandydata na prezydenta. Cimoszewicz kupił akcje Orlenu — częściowo za pieniądze córki i zięcia (obywateli USA) — a potem je sprzedał, zysk przekazując, jak twierdzi, córce i jej mężowi. " „Wprost” opisywał procedury amerykańskie przy przekazywaniu pieniędzy za granicę i pożyczkach.
• Jarucka, akcje, rachunki
Sama sprawa Jaruckiej wygląda na polityczną hucpę, jednak jej efekty mocno uderzyły w popularność Cimoszewicza. Anna Jarucka — była asystentka społeczna Cimoszewicza — ogłosiła publicznie (w co uwierzyli niektórzy członkowi komisji śledczej ds. Orlenu), że marszałek prosił ją o zmianę oświadczenia majątkowego, tak by usunąć z niego wpis o posiadanych akcjach Orlenu. Jednak przedstawione przez nią pełnomocnictwo było od początku do końca fałszywką. Jarucka ze świadka w sprawie sama stała się podejrzaną. Wkrótce przedstawiono jej zarzuty m.in. składania fałszywych zeznań. Prokuratura natomiast umorzyła śledztwo w sprawie zatajenia przez Cimoszewicza w zeznaniach majątkowych informacji o posiadanych akcja PKN Orlen. Uznała, że marszałek się po prostu pomylił. Część opozycji uznała to za skandal. Wczoraj prokuratura ujawniła, że ma już dane na temat rachunku maklerskiego Cimoszewicza i po ich ocenie zastanowi się, czy wznowić śledztwo w sprawie zatajenia informacji w zeznaniach majątkowych. (tm)
Ocenia dr Marek Migalski, politolog z Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego:
• Wybory prezydenckie- Donald Tusk — w górę (możliwa nawet wygrana w I turze) - Marek Borowski — w górę (niewiele, bo elektorat, który odpłynął od Borowskiego do Cimoszewicza, po jego decyzji o starcie, już teraz nie wróci) - Andrzej Lepper — w górę (bo staremu, twardemu elektoratowi SLD blisko do socjalnych pomysłów Samoobrony) - Lech Kaczyński — może w dół (bo część jego elektoratu wiedząc, że Tusk pójdzie w górę, będzie chciało być ze zwycięzcą)
• Wybory parlamentarne*- Platforma Obywatelska — trochę w górę - Socjaldemokracja Polska — trochę w górę (co jednak ma ogromne znaczenie dla tej partii, bo partia może przekroczyć 5-procentowy próg i wejdzie do Sejmu i 3-procentowy próg, dzięki czemu będzie mogła być finansowana z budżetu) - Sojusz Lewicy Demokratycznej — w dół. (tm) *• Aleksander Kwaśniewski
„Jako prezydent przyjmuję tę decyzję z żalem, gdyż Cimoszewicz jest politykiem najlepiej przygotowanym do wypełnienia w przyszłości tego urzędu. Jako człowiek rezygnację Cimoszewicza przyjmuję ze zrozumieniem. To przejmujący protest przeciwko brutalizacji polityki.
• Lech Wałęsa
„ (Cimoszewicz) Dobrze zrobił, dla siebie też. Psychicznie nie wytrzymał, ale z taką psychiką też nie można być prezydentem.”
• Lech Kaczyński
„Może teraz nastąpi koncentracja głosów ludzi, którzy przeciwstawiają się ultraliberalnemu programowi.”
• Jan Rokita
„Ja nie mam żadnych talentów do grania na giełdzie i w życiu nie kupiłem akcji. Gdybym jednak zarabiał po 160 tys. zł na jednej operacji giełdowej, tak — jak pan marszałek Cimoszewicz — do głowy by mi nie przyszło, by kandydować na jakikolwiek urząd publiczny.”
• Marek Borowski
„Od początku uważałem, iż start Włodzimierza Cimoszewicza był błędem politycznym. Czas pokazał, że moja decyzja, by kontynuować kampanię była słuszna. Lewica ma swego kandydata.”
• Wojciech Olejniczak
„Cimoszewicz padł ofiarą fałszywych oskarżeń i pomówień. W tej sytuacji najważniejsze są wybory parlamentarne. SLD musi wziąć na siebie cały ciężar.”
Marek Twaróg