"Cieszą mnie słowa ministra, prokuratura złamała prawo"
- Jestem mile zaskoczony słowami ministra sprawiedliwości. Widać, że instytucje państwowe przestały iść w zaparte, bronić swoich podwładnych. Niestety wczoraj, gdy zobaczyłem konferencję Andrzeja Seremeta miałem zupełnie inne odczucie - mówi WP.PL prof. Piotr Kruszyński, karnista.
20.06.2014 | aktual.: 22.06.2014 11:23
- Podczas środowej konferencji Prokurator Generalny nie popisał się, mówiąc, że prokuratura działała bez zarzutu. Próbował bronić ludzi, których nie da się obronić. Sprawa jest ewidentna, prokuratura złamała prawo w momencie, gdy siłą próbowała odebrać redaktorowi naczelnemu laptop, na którym miały być materiały objęte tajemnicą dziennikarską – podkreśla prof. Kruszyński.
Działania prokuratury w redakcji "Wprost" to był blamaż, doszło do uchybień prawnych. Mogły one budzić uzasadnioną obawę naruszenia tajemnicy dziennikarskiej - powiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski podczas konferencji prasowej. Zdaniem szefa resortu sprawiedliwości Marka Biernackiego, "minister Sienkiewicz jest ofiarą całej tej sprawy, kontynuuje swoją misję, nie złamał prawa i nie odpowiada za działania prokuratora".
- Niezmiernie cieszą mnie te słowa, jestem nimi mile zaskoczony – podkreśla prof. Kruszyński.
Jak wyjaśnia karnista: „prokuratura powinna zażądać od redaktora naczelnego wydania nośników, ale, w momencie, gdy odmówił Sylwester Latkowski odmówił, zasłaniając się ochroną tajemnicy dziennikarskiej, nie miała prawa wyrywać sprzętu na siłę. Należało niezwłocznie zwrócić się do sądu o zwolnienie dziennikarza z tajemnicy”.
- Wykręcanie rąk i szarpanina były czymś niedopuszczalnym. Funkcjonariusze ABW poszli o krok za daleko. W efekcie dziennikarz może dochodzić swoich praw w sądzie – podsumowuje prof. Kruszyński.