Ciało w zamrażarce. O zbrodnię podejrzany 40‑letni murarz z Polski
Policja w niemieckim mieście Verl dokonała makabrycznego znaleziska w mieszkaniu przy ulicy Humboldtstrasse. W zamrażarce funkcjonariusze podczas przeszukania znaleźli poćwiartowane ludzkie zwłoki. Podejrzenia padły na 40-letniego Polaka.
14.10.2024 | aktual.: 14.10.2024 11:13
O przeszukaniu w prywatnym mieszkaniu w Verl zdecydował przypadek. Uwagę świadków zwróciła rozmowa, jaką w sobotę około godziny 23 prowadziło na lokalnym dworcu autobusowym dwóch mężczyzn.
40-letni Polak, z zawodu murarz, kłócił się z 33-letnim Niemcem. W sprzeczce pojawiła się informacja o zabójstwie. Zaniepokojeni świadkowie zdecydowali się zgłosić sprawę na policję.
Zbrodnia w niemieckim miasteczku. Podejrzany 40-letni murarz z Polski
Jak się okazało, poważne potraktowanie tego wątku okazało się słuszne. Kiedy policja weszła do domu jednego z awanturujących się mężczyzn, odkryła przerażającą zawartość domowej zamrażarki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podejrzenia padły na 40-letniego Polaka, Jerzego Józefa D. Murarz przechowywał w wynajmowanym apartamencie w trzypiętrowej kamienicy przy Humboldtstrasse szczątki ofiary, której dotyczyła rozmowa na dworcu.
Prokuratura w Bielefeld aresztowała obu mężczyzn, którzy kłócili się na dworcu. Jak podały lokalne media, obywatel Niemiec został zwolniony jeszcze w niedzielę. Polak pozostaje podejrzany, najprawdopodobniej w poniedziałek usłyszy zarzuty.
Śledczy starają się ustalić tożsamość ofiary. Nadal nie jest jasne, czy szczątki należą do mężczyzny, czy kobiety.
40-latek mieszkał w kamienicy od około dwóch lat. Żył samotnie. Mieszkańcy opisują go jako spokojnego, rzadko widywanego sąsiada.
Przeczytaj także: Wszystko poszło na żywo w Polsacie. "Pan się zachowuje chamsko"
Jeden z mieszkańców budynku powiedział w rozmowie z "Bildem", że Polakw okolicy zajmował się pracami budowlanymi. Był w swoim fachu dobry, ale - jak zwrócił uwagę rozmówca gazety - po alkoholu robił się agresywny.
Źródło: "Fakt"