Ogromny smród w bloku. Wezwano policję i strażaków
Ogromny smród, interwencja strażaków i policji - tak wyglądał niedzielny poranek w bloku przy ulicy Jutrzenki we Wrocławiu. Okazuje się, że na klatce schodowej i w garażu, ktoś rozpylił kwas masłowy.
Mieszkańcy bloku od rana byli zaniepokojeni nieprzyjemnym zapachem. Na grupie zrzeszającej lokatorów pojawił się wpis, że "cały garaż, ale też klatka śmierdzi, jakby pękła rura od kanalizacji".
Woń była na tyle nieznośna, że na miejsce wezwano straż pożarną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Psikus"
- O 10.29 dostaliśmy zgłoszenie, że na klatce schodowej nie można oddychać, że czuć zapach chemii. Na miejscu pojawił się jeden zastęp, który wykonał badania - przekazał WP asp. Piotr Borecki ze straży pożarnej we Wrocławiu.
- Nie stwierdziliśmy odczynów niebezpiecznych. Okazało się, że to kwas masłowy. Prawdopodobnie ktoś chciał zrobić psikus sąsiadom - dodał Borecki.
Na miejscu pojawiła się też policja. Patrol odjechał po wykonaniu badań przez strażaków.
- W związku z brakiem stwierdzenia poziomu gazów niebezpiecznych nasza interwencja została zakończona - przekazał Mateusz Ziętek z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Czytaj też: