Ciąg dalszy hakerskiego wycieku. Tym razem chodzi o decyzję premiera ws. świątecznych obostrzeń
W serwisie Telegram opublikowano kolejne maile, które mają pochodzić ze skrzynki szefa KPRM, Michała Dworczyka. Tym razem chodzi o rzekomą dyskusję ws. świąteczno-noworocznych obostrzeń, którą prowadzili między sobą premier Mateusz Morawiecki, Norbert Maliszewski z Centrum Analiz Strategicznych oraz Mariusz Chłopik z Centrum Informacyjnego Rządu.
16.06.2021 22:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W dyskusji z 16 grudnia 2020 r. mieli uczestniczyć najwyżsi urzędnicy państwowi: premier Mateusz Morawiecki, szef KPRM Michał Dworczyk, minister zdrowia Adam Niedzielski, rzecznik rządu Piotr Müller.
Pojawili się też w niej przedstawiciele organów doradczych: Norbert Maliszewski (szef Centrum Analiz Strategicznych), Krzysztof Szczucki (szef Rządowego Centrum Legislacji), Mariusz Chłopik (dyrektor ds. marketingu w PKO BP, były wiceszef Centrum Informacyjnego Rządu), Andrzej Horban (doradca premiera ds. COVID-19) oraz Krzysztof Michalski (doradca premiera ds. ekonomicznych).
Problematyczne obostrzenia
Materiały umieszczone na Telegramie wskazują, że Mateusz Morawiecki sugerował wprowadzenie dodatkowych obostrzeń w okresie świątecznym, które objęłyby pensjonaty, hotele, stoki, siłownie czy galerie handlowe. Premier miał też chcieć wprowadzenia kwarantanny dla osób przyjeżdżających z zagranicy.
Z maili wynika, że przedstawiciele najwyższych rządowych kręgów mieli się zastanawiać nad ogłoszeniem w sylwestra ograniczeń w poruszaniu się. Debatowali również nad możliwością wprowadzenia zakazu poruszania się między województwami w okresie od 28 grudnia do 18 stycznia.
Politycy - jak wynika z udostępnionej korespondencji - nie posiadali pewności czy tego typu rozwiązania będą legalne. Tutaj w dyskusję miał włączyć się prezes Rządowego Centrum Legislacji.
"Niestety rozporządzeniem nie możemy wprowadzić ani godziny policyjnej, ani zakazu przemieszczania się pomiędzy województwami" - napisał rzekomo Krzysztof Szczucki, podkreślając przy tym, że ewentualne kary i mandaty będą następnie uchylane przez sądy.
Zobacz także: Atak hakerski na skrzynkę szefa KPRM Michała Dworczyka. Joanna Scheuring-Wielgus "przerażona"
"Hamulec bezpieczeństwa"
Następnie głos w sprawie miał zabrać Norbert Maliszewski. Szef Centrum Analiz Strategicznych - jak czytamy - stwierdził, że zamknięcie galerii handlowych byłoby przyznaniem się do błędu po ich niedawnym otwarciu.
Dlatego sugerował on, żeby w odniesieniu do planowanych nowych obostrzeń używać słowa "bezpiecznik". "Hamulec bezpieczeństwa sprawdził się wcześniej i można go będzie wytłumaczyć" - czytamy.
"Powiedzmy zatem tak: - MUSIMY WŁĄCZYĆ PO ŚWIĘTACH TZW. BEZPIECZNIK (...) WŁĄCZAMY GO, ABY UNIKNĄĆ 3. FALI" - miał napisać Maliszewski.
"Tak. Musi być mocne uderzenie" - sugerował z kolei Mariusz Chłopik.
"Za wysoki poziom zgonów"
Premier Mateusz Morawiecki narzucił w tym kontekście ramy komunikacyjne. "Żadnych wyjątków dla sportowców. Hotele - całe - żadnych wyjątków dla podróży służbowych. Handel w galeriach - closed" - miał napisać szef rządu.
Norbert Maliszewski stwierdził jednak, że "rząd idzie w ten sposób wbrew nastrojom społecznym". "A jakbyśmy zrobili to co proponujesz i nazwali bezpiecznikiem, a nazwę narodowej kwarantanny zostawili sobie, jakby trzeba było jeszcze zaostrzyć?" - napisał.
"Idziemy wbrew nastrojom społecznym z pełną świadomością. Mamy zdecydowanie za wysoki poziom zgonów! A także zachorowań. Oraz ogromne ryzyko III FALI" - miał odpowiedzieć na to szef rządu.
Już następnego dnia po rzekomej dyskusji Adam Niedzielski ogłosił narodową kwarantannę na okres świąteczno-noworoczny i wprowadzone zostały obostrzenia, które w udostępnionej dyskusji sugerował premier.
Zobacz także: Michał Dworczyk zaatakowany przez hakerów. Rząd chciał użyć wojska do stłumienia Strajku Kobiet?
Gra hakerów wokół MSZ
Korespondencja szefa Kancelarii Premiera trafiła na rosyjską platformę Telegram. Warto jednak zaznaczyć, że nie ma stuprocentowej pewności co do jej prawdziwości. Maile mogły bowiem zostać spreparowane.
Źródło: Onet.pl