PolskaCi sami sprawcy chcą, by Podlasie płonęło nienawiścią?

Ci sami sprawcy chcą, by Podlasie płonęło nienawiścią?

W sprawie incydentów wymierzonych w mniejszości narodowe w woj. podlaskim badanych jest kilka wątków - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Jak dodał, istnieje prawdopodobieństwo, że stoją za nimi ci sami sprawcy lub sprawca. Do incydentów na Podlasiu dochodzi od ok. miesiąca, obiektem ataków są budynki muzułmanów, napisy litewskie czy synagoga. Podpalono też drzwi mieszkania małżeństwa polsko-pakistańskiego.

Ci sami sprawcy chcą, by Podlasie płonęło nienawiścią?
Źródło zdjęć: © PAP

- To dla nas bardzo ważna sprawa. Jest trudna ze względu na to, że miejsca, w których dopuszczono się tych aktów wandalizmu nie były zabezpieczonego monitoringiem. Policjanci opierają się więc na zeznaniach świadków i śladach zabezpieczonych na miejscu - dodał. - Bardzo zależy nam jednak, by ta sprawa została jak najszybciej rozwiązana - dodał.

Do incydentów na Podlasiu dochodzi od ok. miesiąca. Nieznani sprawcy zamalowali m.in. farbą budynek synagogi i umieścili tam napisy o treści faszystowskiej; zniszczyli mienie w Centrum Muzułmańskim w Białymstoku i zamalowali napisy w języku litewskim w gminie Puńsk. Podpalono też drzwi mieszkania małżeństwa polsko-pakistańskiego.

Z kolei w środę zniszczono w Jedwabnem pomnik upamiętniający mord dokonany 70 lat temu na Żydach przez ich polskich sąsiadów. Na samym pomniku zamalowano zieloną farbą napisy w języku polskim i hebrajskim, które się na tam znajdują, jest też swastyka. Na elementach okalających obelisk napisano natomiast "Nie przepraszam za Jedwabne" oraz "Byli łatwopalni". Są też swastyki i symbole SS.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku, która zajmuje się także wyjaśnianiem pozostałych incydentów. W śledztwa włączona została też m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

- W tej chwili rozpatrywanych jest kilka różnych wersji zdarzeń. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że za wszystkimi tym aktami stoi ten sam lub ci sami sprawcy - dodał Sokołowski.

Wojewoda podlaski Maciej Żywno zaapelował w czwartek do mieszkańców regionu o "czujność i o zwracanie uwagi na podejrzane zachowania w pobliżu miejsc ważnych dla mniejszości narodowych, etnicznych, czy religijnych".

- To właśnie zwykli ludzie mają największe szanse na zauważenie niepokojących zachowań, zaalarmowanie służb - napisał w oświadczeniu.

Rzeczniczka wojewody Joanna Gaweł poinformowała natomiast, że miejsca "mogące stanowić obiekt ataków rasistowskich" będą częściej patrolowane. - W Białymstoku w monitorowaniu zagrożonych obiektów pomoże straż miejska - powiedziała.

W środę wiceminister SWiA Adam Rapacki powiedział w Sejmie, odpowiadając na pytania posłów dotyczące tych incydentów, że ma "dużą dozę przekonania, iż sprawcy zostaną wykryci". Poinformował również, że na polecenie wojewody powołano zespół (działający przy zespole zarządzania kryzysowego), który ma monitorować sytuację i zapobiegać podobnym incydentom.

Pomnik w Jedwabnem ustawiono 10 lat temu przed uroczystościami w 60. rocznicę tragicznych wydarzeń w Jedwabnem. Wówczas ówczesny prezydent RP Aleksander Kwaśniewski przeprosił za tę zbrodnię. Sprawa Jedwabnego wywołała bardzo szeroką dyskusję społeczną.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)