Chwile grozy na pokładzie. Pasażer otworzył drzwi w trakcie lotu
Pasażerowie lotu południowokoreańskich linii lotniczych Asiana Airlines przeżyli lądowanie jak z koszmarów. Obecny na pokładzie mężczyzna otworzył drzwi, gdy samolot znajdował się kilkaset metrów nad ziemią. Interweniowały służby.
26.05.2023 | aktual.: 26.05.2023 20:55
Na pokładzie samolotu Airbus A321 ze 194 pasażerami na pokładzie doszło do przerażającej sytuacji. Jeden z pasażerów linii Asiana Airlines miał pociągnąć za dźwignię i otworzyć drzwi maszyny na trzy minuty przed lądowaniem w Daegu.
Koszmar 200 metrów nad ziemią
"W samolocie południowokoreańskich linii lotniczych Asiana Airlines w trakcie lotu otworzyły się drzwi" - przekazał rzecznik przewoźnika w oficjalnym komunikacie, cytowanym przez agencję Reutera. Dodał, że nikomu nic się nie stało, ale kilka osób było hospitalizowanych z powodu problemów z oddychaniem wywołanych przez szok.
Policja zatrzymała mężczyznę, który miał odpowiadać za pociągnięcie dźwigni otwierania drzwi, gdy samolot znajdował się około 200 metrów nad ziemią.
"Myślałem, że samolot eksploduje"
Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 13 czasu lokalnego. Airbus A321 wyleciał z wyspy Czedżu i około godzinę później podchodził do lądowania na południu Korei Południowej.
- Myślałem, że samolot eksploduje. Wyglądało to tak, jakby pasażerowie przy otwartych drzwiach mdleli - powiedział agencji Yonhap jeden z podróżujących maszyną.
Rzecznik linii lotniczych przekazał, że policja zajęła się sprawą. 33-latek podejrzany o otwarcie drzwi został zatrzymany i przesłuchany przez funkcjonariuszy południowokoreańskiej policji.
Rzecznik wyjaśnił, że członkowie personelu pokładowego nie mogli powstrzymać mężczyzny, bo do incydentu doszło w ostatniej fazie lądowania.
Na pokładzie szkolni sportowcy
Do szpitala trafiło łącznie dziewięć osób. Na pokładzie samolotu znajdowało się 48 uczniów ze szkoły podstawowej i średniej, którzy planowali udział w sobotnich zawodach sportowych w mieście Ulsan - przekazała agencja Reutera.
- Dzieci się trzęsły i płakały - mówiła matka jednego z uczniów.
Źródło: Reuters, Yonhap
Czytaj także: