Chuligani zaatakują w stolicy? Policja odpowiada
Warszawa jest dobrze przygotowana na sobotni mecz Rosja-Grecja. Mimo dotychczasowych incydentów z udziałem polskich i rosyjskich chuliganów, stolica podczas Euro jest bezpieczna - zapewnił rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński.
15.06.2012 | aktual.: 15.06.2012 14:37
Rzecznik KSP powiedział na konferencji prasowej, że policja na bieżąco monitoruje sytuację przed sobotnim meczem. Funkcjonariusze są w kontakcie ze służbami Czech i Rosji, które informują ich m.in. o szacunkowej liczbie kibiców planujących przyjazd do stolicy. Mecz na Stadionie Narodowym będzie oglądało ok. 20 tysięcy sympatyków rosyjskiej drużyny. Nie wiadomo jak wielu przyjdzie do Strefy Kibica na Placu Defilad.
- Formalnie nie jest to mecz podwyższonego ryzyka. Jesteśmy przygotowani, aby zapewnić bezpieczeństwo. Nie pozwolimy na łamanie prawa. Wszystkie takie osoby spotkają się z naszą zdecydowaną reakcją - powiedział Karczyński.
Pytany czy w sobotę w Warszawie będzie więcej policjantów niż 12 czerwca, gdy na Stadionie Narodowym rozegrano mecz Polska-Rosja, rzecznik KSP poinformował, że do stolicy zostaną ściągnięci funkcjonariusze z Gdańska i Krakowa. - Siły policyjne są adekwatne do tych zagrożeń, które my oceniamy na bieżąco - powiedział Karczyński.
W piątek rosyjski dziennik "Kommiersant", powołując się na źródło w jednym z moskiewskich "ugrupowań wokół futbolowych", napisał, że do Polski z myślą o udziale w nowych burdach jedzie grupa rosyjskich chuliganów. - O ile wiem, podstawowa część naszych bojowników wybiera się do Warszawy na sobotę. Wśród nich jest kilkuset poważnych chłopców - oświadczył rozmówca rosyjskiej gazety.
Pytany o te doniesienia rzecznik KSP powiedział, że policja na bieżąco analizuje różne informacje i jest w stałym kontakcie z rosyjskimi policjantami. - Przypomnę, że rosyjskie media podawały, że jedna osoba zginęła, a to nie była prawda - powiedział Karczyński.
Przypomniał, że każdy internauta może pomóc rozpoznać chuliganów odpowiedzialnych za burdy z 12 czerwca. Policja zapewnia pełną anonimowość osobom, które pomogą w identyfikacji pseudokibiców. Informacje można przekazywać mailowo na adres wydzial.kibice@policja.waw.pl lub telefonicznie pod numer 22 603 84 49.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz dodała, że przed sobotnim meczem na Stadionie Narodowym, gdzie odbędzie się mecz Rosja-Grecja, kibice sbornej nie złożyli dotąd wniosku o organizację przemarszu. Jednak - jak dodała - tysiące ludzi różnej narodowości muszą w jakiś sposób dostać się na Stadion.
Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała też, że wczoraj w strefie kibica cztery osoby zostały wczoraj hospitalizowane, były to niegroźne obrażenia. Odnotowano tam w sumie około 30 drobnych interwencji medycznych.
Policjanci z całej Polski przy wykorzystaniu nagrań z monitoringów miejskich identyfikują osoby biorące udział w burdach. Nagrania zostały przekazane do zespołów do walki z przestępczością pseudokibiców. Funkcjonariusze korzystają również z filmów i zdjęć zamieszczanych na portalach internetowych.
Przy okazji meczu Polska-Rosja w Warszawie doszło do zajść, które rozpoczęły się podczas marszu rosyjskich kibiców na Stadion Narodowy. Grupy pseudokibiców obu drużyn próbowały doprowadzić do konfrontacji, ale nie dopuściła do tego policja. Zakończyło się na bójkach, rzucaniu kamieniami i butelkami, a także odpalaniu petard i rac. Kilkadziesiąt osób doznało obrażeń. Zatrzymano w sumie 184 osoby, najwięcej Polaków - 156.
Rosyjska prasa ostrzega: do Polski jadą rosyjscy chuligani
Jeden z głównych rosyjskich dzienników „Kommiersant” ostrzega, że do Polski jedzie grupa rosyjskich chuliganów. Tak naprawdę mecz Rosji z Grecją, na stadionie Narodowym, ich nie interesuje. Chcą w walce na pięści udowodnić, że są lepsi od polskich łobuzów.
Z publikacji „Kommiersanta” wynika, że w starciach pseudokibiców nie chodzi o politykę czy zemstę za uliczne draki z 12 czerwca. Grupki futbolowych fanatyków walczą o miano "najdzikszych w Europie”. Przez kilka tygodni poprzedzających Euro2012 polska i rosyjska policja zapowiadały, że mają "czarne listy” osób, które nie wjadą do krajów organizujących piłkarskie Mistrzostwa Europy. Liczyli również na to rosyjscy kibice, gdy tydzień temu wsiadali w Moskwie do pociągu wiozącego ich do Warszawy.
Niemieccy i angielscy korespondenci pracujący w rosyjskiej stolicy przypominają w rozmowie z Polskim Radiem, że - Warszawa i Kijów zobowiązywały się "zneutralizować” swoich własnych chuliganów. Ukraińscy dziennikarze zwracają natomiast uwagę, że - jeśli już w Polsce i na Ukrainie dochodzi do starć między chuliganami to zawsze są tam Rosjanie.
Roman Cymbaluk z ukraińskiej agencji prasowej dziwi się "że problemy są tylko z rosyjskimi kibicami, także na Ukrainie”.
Rosyjskie media uspokajają kibiców przebywających w naszym kraju, że polska policja nie dopuści już do żadnych incydentów. Jednak część z nich nie uwierzyła i pierwszym samolotem uciekła z Warszawy.