Chuligani czy rasiści - kto atakuje Romów?
Od kilku miesięcy sześć romskich rodzin, przesiedlonych wiosną przez władze miasta z Nowego Targu do Szaflar, jak twierdzi, jest nękanych nocami przez nieznane osoby. Kopanie w drzwi, wyzwiska, wybite szyby, rasistowskie napisy - w taki sposób najprawdopodobniej miejscowi "namawiają" Romów do opuszczenia wsi.
28.09.2006 | aktual.: 28.09.2006 08:39
- To bardziej chuligańskie wybryki niż działania o charakterze rasistowskim - uważa policja. To, że sąsiedztwo Romów i szaflarzan nie będzie wzorowe było wiadomo od samego początku. Już w kilka tygodni po tym, jak miasto przesiedliło do budynku wielomieszkaniowego w Szaflarach wielodzietne rodziny romskie, mieszkańcy zaczęli skarżyć się na nowych sąsiadów zarzucając im m.in. huczne zabawy i pijaństwo.
Napięcia nie rozładowało nawet spotkanie władz gminy i miasta z szaflarzanami i Romami. Po kilku tygodniach sytuacja odwróciła się i dziś to Romowie skarżą się na miejscowych. Mówią, że boją się o swoje bezpieczeństwo.
Nocne wizyty
Zdaniem Romów, do ataków dochodzi najczęściej w nocy. Pod dom zajeżdża grupa mężczyzn, bardzo często są zamaskowani. Krzyczą: "Wynoście się stąd", rzucają w budynek kamieniami. - Nikt nie odważy się podejść do okna, żeby nie dostać kamieniem - mówią Romowie. - Kiedyś dojdzie do rękoczynów- obawiają się. W budynku komunalnym w Szaflarach mieszka około 40 Romów.
- Jacyś smarkacze nie mają co w nocy robić. Policja powinna jak najszybciej ich złapać - mówi jeden z lokatorów, sąsiad Romów. O nocnych wybrykach wie Urząd Miasta w Nowym Targu, który zwrócił się do policji o częstsze patrole, do Szaflar zajeżdża też od czasu do czasu, głównie wieczorami, nowotarska Straż Miejska. - Co więcej możemy zrobić? - pyta Janusz Jakobiszyn, naczelnik wydziału gospodarki nieruchomościami nowotarskiego magistratu. - Ze strony policji nie widać jakiegoś szczgólnego zaangażowania - skarży się Teresa Gabor, Romka z Szaflar. - Kiedy dzwonimy w nocy, że znowu mamy najazd tych bandytów, to patrol przyjeżdża po godzinie.
To raczej nie rasiści
Policja nie widzi problemu. - Owszem, na początku dochodziło do wybryków, wzmożyliśmy więc patrole w tamtym rejonie, ale ostatnio nie mamy już sygnałów, żeby działo się tam coś niepokojącego- mówi komisarz Marek Karkula z wydziału prewencji nowotarskiej policji. Jego zdaniem, zgrzyty pomiędzy szaflarzanami a nowymi sąsiadami wynikają nie z pobudek rasistowskich, lecz z nieznajomości odmiennej kultury Romów.
- To były zresztą bardziej chuligańskie wybryki. Nie mamy sygnałów, żeby dochodziło do nich na tle rasistowskim. Dziś jest już spokojniej, wierzymy, że z czasem obie społeczności nauczą się ze sobą współżyć - dodaje. - Nam jest tu dobrze. Nie chcemy z nikim konfliktu - zapewniają Romowie.
Józef Słowik, Robert Miśkowiec