Chrystus pomiędzy ofiarami Katynia
Tegoroczny wystrój Grobu Pańskiego w
warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego nawiązuje do ofiar
Katynia; grób w kościele akademickim św. Anny przedstawia figurę
Chrystusa na łóżku szpitalnym. W Wielki Piątek zachowała się
tradycja strojenia Grobów Pańskich, które nawiązują do aktualnych
wydarzeń życia społecznego.
06.04.2007 | aktual.: 06.04.2007 14:30
W warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego Chrystus spoczął pomiędzy ofiarami Katynia. Motywem przewodnim wystroju są słowa: "Naucz mnie miłości krzyża". Przypomina o tych, co ponieśli śmierć na nieludzkiej ziemi, którzy przyjęli krzyż ofiary złożonej na ołtarzu Ojczyzny - wyjaśnił biskup polowy WP gen. dyw. Tadeusz Płoski.
Dodał, że chodzi nie tylko o pamięć o tysiącach ofiar polskich żołnierzy, ale również obecność nowego pokolenia żołnierzy, trzymających wartę przy grobie Jezusa. Młodzi żołnierze - jak podkreślił bp Płoski - trzymają straż, pilnując aby nie wykradziono Jezusa z koszar, z żołnierskich serc, z polskiego narodu.
Na pierwszy plan, oprócz Najświętszego Sakramentu, który znajduje się w centrum Grobu Pańskiego, wysuwa się krzyż Chrystusa. Krzyż ten został odnaleziony w podziemiach Katedry, był świadkiem zniszczenia tej świątyni w czasie Powstania Warszawskiego. Bardzo zniszczony. Pasyjka - postać Jezusa na krzyżu jest bardzo zniszczona; odrażająca, ręce, nogi odłamane, bok otwarty. Krzyż, który się nie może podobać ze względu na swój odpychający wygląd - zaznaczył biskup Płoski.
Dodał, że tak samo często bywa z krzyżami które noszą ludzie; krzyże cierpienia, samotności, zdrady, niewierności. Ludzie chcą je odrzucić od siebie, nie akceptują ich w swoim życiu. Jednak Chrystus podjął swój krzyż - podkreślił biskup.
Zdaniem bpa akceptacja, przyjęcie krzyża, a czasem nawet wielu krzyży, staje się punktem zwrotnym w życiu człowieka. Od tego momentu człowiek nie dźwiga go już sam, ale z Chrystusem. Miłość krzyża to nie tylko miłość do krzyża, to również sposób, styl miłości; bez granic, mimo wszystko, do końca - powiedział.
Tuż za krzyżem wisi rozpięta fioletowa tkanina, która - jak wyjaśnił bp Płoski - symbolizuje próg śmierci - granicę oddzielającą doczesność od wieczności. Za nią znajduje się zielone, kwitnące drzewo, symbol życia wiecznego. Dwa drzewa: śmierci i życia. Czerwony dywan, który prowadzi przez krzyż i próg śmierci do życia wiecznego, symbolizuje drogę człowieka i jego przeznaczenie do życia wiecznego. To właśnie znaczy słowa Pascha - przejście ze śmierci do życia - podkreślił bp polowy.
Grób Pański w warszawskim kościele akademickim św. Anny przedstawia figurę Chrystusa w szpitalu. Figura została umieszczona na łóżku szpitalnym, a Chrystus został podłączony do prawdziwej aparatury monitorującej procesy życiowe. Chrystus jest otoczony swoimi najbliższymi. Nad Chrystusem pochyla się Maryja, a obok są apostołowie: Piotr i Jan. I obok Chrystusa jest również lekarz.
Jak poinformował rektor kościoła św. Anny ks. Bogdan Bartołd, aparatura została kupiona ze składek w ramach rekolekcji akademickich, które były prowadzone dla studentów w tym kościele. Po zakończeniu inscenizacji Grobu Pańskiego, aparatura zostanie przekazana do szpitala w Radomsku, żeby służyła wszystkim tym, którzy będą jej potrzebowali.
Nawiązując do symboliki Grobu Pańskiego, ks. Bartołd podkreślił, że człowiek chory najbardziej utożsamia się z cierpiącym Chrystusem. Dodał, że chory jest najbliżej Tego, który przeszedł drogę cierpienia.
Przez symbolikę tego Grobu chcemy nawiązać do słów Jana Pawła II, który powiedział na spotkaniu z ludźmi chorymi i starszymi: "Jesteście perełkami Kościoła. Wy jesteście tymi, którzy wypraszają całemu światu łaskę i dar Miłosierdzia Bożego". Ponadto chcemy również uwrażliwić nas wszystkich na to, że człowiek chory, cierpiący bardzo przeżywa swoje osamotnienie i żebyśmy nie zostawili go samego - powiedział ks. Bartołd.
Dodał, że przesłaniem tego Grobu jest to, że człowiek chory, cierpiący, który jest odrzucony przez ten współczesny świat jako ktoś niepotrzebny, jest także człowiekiem wartościowym, przez którego i my możemy być uświęceni.