Chłopiec zginął podczas zabawy w chowanego. Utknął między pralką i suszarką
Rodzinna gra w chowanego zakończyła się tragedią. Chłopiec schował się między pralką a suszarką. Utknął między dwoma maszynami i prawdopodobnie się udusił.
Młody chłopak z Georgii w USA bawił się ze swoimi kuzynami i członkami rodziny w domu dziadków, kiedy wydarzył się wypadek - pisze The Sun.
Służby ratunkowe zostały wezwane do domu dziadków dziecka w piątek wieczorem. Jak się okazało chłopiec w wieku między osiem a dziesięć lat został uwięziony między dwoma maszynami.
Rodzina szukała go przez około pięć do dziesięciu minut. Kiedy go znaleźli, natychmiast zaczęli wykonywać reanimację - poinformowały lokalne media. Na miejsce wezwano ratowników medycznych. Niestety nie byli w stanie przywrócić chłopca do życia. Został przewieziony do miejscowego szpitala, gdzie uznano go za zmarłego.
Zdaniem lokalnej policji, dziecko próbowało ukryć się za urządzeniami i utknęło między nimi. Władze przypuszczają, że chłopiec mógł umrzeć z powodu uduszenia. Na jego ciele nie było żadnych urazów.
Policja potwierdziła, że rodzinie dziecka nie postawiono żadnych zarzutów. Oficjalna sekcja zwłok została przeprowadzona 15 czerwca.
USA. 3-letnia dziewczynka zmarła podczas odprawiania "egzorcyzmów"
W maju pisaliśmy, że w USA 3-letnie dziecko zmarło podczas odprawiania "egzorcyzmów". Egzorcyzmy były odprawiane z udziałem matki dziewczynki w kościele w San Jose w Kalifornii.
Dziewczynka zmarła we wrześniu zeszłego roku po tym, jak członkowie rodziny przeprowadzili ceremonię "uwolnienia jej od złych duchów". Lekarz sądowy hrabstwa Santa Clara uznał śmierć za zabójstwo spowodowane uduszeniem.