Chłopiec zaginął w Indonezji. W poszukiwaniach pomógł krokodyl

Zakończyły się poszukiwania chłopca, który zaginął kilka dni temu w Indonezji. Wszystko wskazuje na to, że dziecko utonęło w lokalnej rzece. Do odnalezienia jego ciała przyczynił się krokodyl, który osobiście "dostarczył" je ludziom.

Krokodyl pomógł w poszukiwaniu zaginionego chłopca. Zdjęcie poglądowe
Krokodyl pomógł w poszukiwaniu zaginionego chłopca. Zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Getty Images | KOTAcreation
Monika Mikołajewicz

24.01.2023 12:37

Czteroletni chłopiec, Muhammad Ziyad Wijaya, zaginął kilka dni temu. Według podejrzeń mógł utonąć w pobliskiej rzece. Teza ta potwierdziła się, gdy niespodziewanie krokodyl pojawił się u brzegu, trzymając w pysku ciało poszukiwanego dziecka.

Krokodyl bohaterem poszukiwań

O niezwykłym, choć tragicznym, finale poszukiwań zaginionego informuje serwis coconuts.co. Niecodzienna sytuacja miała miejsce w ostatni piątek. Największym pomocnikiem okazał się krokodyl. Zauważono, że pływa on w wodzie, trzymając w pysku coś dużego, co przypominało ludzkie ciało. Okazało się, że był to właśnie poszukiwany czterolatek, który zniknął dwa dni wcześniej. Lokalnym policjantom i ratownikom biorącym udział w poszukiwaniach udało się odzyskać "zdobycz" krokodyla, który ostatecznie "przekazał" ją ludziom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie wiadomo, co dokładnie przyczyniło się do tego, że chłopiec znalazł się w wodzie. Pewne jest natomiast to, że nie zginął od pogryzienia przez krokodyla. Na jego ciele nie znaleziono żadnej rany.

- Nic nie brakowało, ciało było nienaruszone - oświadczył szef Agencji Poszukiwań i Ratownictwa Wschodniego Kalimantanu Melkanius Kotta. - Myślimy, że krokodyl faktycznie pomógł w poszukiwaniach ofiary - dodał.

To nie pierwsza taka sytuacja

Okazuje się, że pomoc krokodyla w poszukiwaniu ciał zaginionych osób nie jest zjawiskiem jednorazowym. Podobna sytuacja miała już miejsce w 2017 roku. 40-letni mężczyzna został wciągnięty w głąb wody przez krokodyla. Policja korzystała wówczas ze wsparcia zaklinacza, któremu udało się tak wpłynąć na dzikie zwierzę, że finalnie zdecydowało się "oddać" rodzinie ciało swojej zdobyczy.

Zobacz także
Komentarze (20)