Chłopiec chory na ptasią grypę nie zaraził się od ojca
Chory na ptasią grypę tajlandzki
chłopiec wraca do zdrowia. Nic nie wskazuje, że zaraził się
chorobą od swojego ojca, który zmarł na nią dwa dni wcześniej - poinformowali lekarze w Bangkoku. Zmniejszyli tym samym
obawy przed możliwością wybuchu pandemii ptasiej grypy wśród ludzi.
22.10.2005 | aktual.: 22.10.2005 14:17
"Wyniki dwóch różnych analiz laboratoryjnych były pozytywne. Z tego wnioskujemy, że pacjent zaraził się ptasią grypą" - napisano w oświadczeniu stołecznego szpitala Siriraj. Podkreślano w nim jednak, że temperatura ciała 7-letniego chłopca obecnie spadła do normalnego poziomu i dziecko odzyskało apetyt. Pod obserwacją pozostanie jeszcze przez dwa tygodnie.
Chłopiec w szpitalu przebywa od czwartku. Wtedy właśnie zmarł jego ojciec. U obu wykryto obecność groźnego dla człowieka wirusa ptasiej grypy H5N1. Nie ma dowodów potwierdzających, że chłopiec zaraził się od ojca - powiedział dyrektor szpitala Siriraj Parasit Watanapa. Chłopiec miał bezpośredni kontakt z rejonem zainfekowanym - dodał.
W całej Azji na ptasią grypę zmarło w ostatnich latach ponad 60 osób, w tym 13 w Tajlandii.