Chiny uczestniczą we wspólnych z USA ćwiczeniach sił morskich
W rozpoczętych w czwartek na Hawajach pod dowództwem USA ćwiczeniach sił morskich państw Azji i Pacyfiku uczestniczą po raz pierwszy Chiny, ale analitycy powątpiewają, czy złagodzi to chińskie roszczenia do spornych z innymi krajami akwenów Oceanu Spokojnego.
W tegorocznej edycji odbywających się co dwa lata ćwiczeń RIMPAC udział bierze udział 55 okrętów, ponad 200 samolotów i około 25 tys. osób personelu wojskowego z łącznie 22 państw. Celem ćwiczeń, które potrwają do 1 sierpnia, jest budowanie zaufania i doskonalenie metod zapobiegania incydentom, które mogłyby prowadzić od sytuacji kryzysowych.
Chiny skierowały do udziału w ćwiczeniach cztery okręty - niszczyciel rakietowy Haikou, fregatę rakietową Yueyang, okręt zaopatrzeniowy Qiandaohu i okręt szpitalny Peace Ark - a ponadto dwa śmigłowce oraz jednostkę komandosów i jednostkę płetwonurków.
Okręty chińskie spotkały się u wyspy Guam z okrętami wojennymi USA, Singapuru i Brunei, by wspólnie popłynąć do Pearl Harbor na Hawajach, dokąd dotrą we wtorek. W trakcie tego przemarszu dziewięć okrętów z czterech państw przeprowadzi ćwiczenia w manewrowaniu i nawiązywaniu łączności oraz dokona ostrych strzelań.
Według przedstawicieli władz USA, ćwiczenia takie jak RIMPAC pomagają marynarkom wojennym poszczególnych państw ulepszyć swą współpracę w różnego rodzaju operacjach, w tym przy udzielaniu pomocy humanitarnej i zwalczaniu piractwa.
Jednak zdaniem krytyków, uczestnictwo w RIMPAC Chiny wykorzystają raczej do zapoznania się z bojowymi zdolnościami swych potencjalnych przeciwników i wykrycia własnych niedostatków w tej dziedzinie.